Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zastal przerwał fatalną passę

Daniel Sawicki
Koniec fatalnej passy Zastalu! Zielonogórzanie pokazali charakter i choć przez wielu byli skazywani na porażkę, pokonali w Sopocie zespół Trefla 73:67. To było siódme zwycięstwo zastalowców w TBL, a drugie odniesione na wyjeździe.

Zastal rozpoczął mecz piątką: Walter Hodge, Jakub Dłoniak, James Maye, Tomasz Kęsicki i Chris Burgess. Pierwsze punkty zdobyli gospodarze. Za trzy trafił Gustas Giedrius, ale kilkanaście sekund później tym samym odpowiedział Maye. Kolejne sześć oczek zdobyli jednak koszykarze Trefla i Zastal przegrywał po 3 minutach już 3:9, a Tomasz Herkt poprosił o czas. Po krótkiej przerwie znów zapunktował Maye, chwilę później Ch.Burgess, ale skuteczne akcje Giedriusa i Dragana Ceranica pozwoliły miejscowym utrzymać na półmetku pierwszej kwarty sześciopunktowe prowadzenie.

Kolejne minuty upłynęły pod znakiem wyrównanej gry. Zielonogórzanie starali się odrobić straty. Po dwóch celnych rzutach osobistych Davida Burgessa i trafieniu Marcina Fligera zielonogórzanie przegrywali już tylko 14:17 i czas wziął trener Trefla. Uwagi szkoleniowca przyniosły skutek, bo w końcówce gospodarze znów grali skutecznie i po 10 minutach prowadzili wyraźnie 28:17. Druga kwarta rozpoczęła się od punktów Maye’a, akcję dwa plus jeden przeprowadził Hodge, jednak gospodarze też mieli w swoich szeregach skutecznych zawodników. W 13 minucie, dzięki trafieniom Pawła Kikowskiego i Lawrenca Kinnarda było nawet 35:22 dla Trefla. Wtedy z dobrej strony pokazał się David Burgess, przeprowadzając dwie skuteczne akcje, trafił też Hodge i przewaga sopockiego zespołu zmalała do siedmiu punktów. W 15 minucie zza linii 6,75 trafił Maye, kolejne oczko dorzucił z osobistego Maciej Raczyński i Zastal przegrywał tylko 34:38. Przez następne dwie minuty obie drużyny nie potrafiły rzucić do kosza. Niemoc przełamał Hodge oraz Raczyński i przewaga Trefla stopniała do zaledwie punktu. W końcówce pierwszej połowy sopocianie uporządkowali grę efektem czego było powiększenie prowadzenia do czterech punktów. Do przerwy gospodarze prowadzili 46:42.

Na drugą połowę Zastal wyszedł mocno zmotywowany i szybko doprowadził do remisu za sprawą punktów Dłoniaka oraz Hodge’a. W 23 minucie zielonogórzanie dzięki trafieniu Ch.Burgessa wyszli na prowadzenie 51:49. Kolejnym akcjom z obu stron towarzyszyła nerwowość i nieskuteczność. Seryjnie pudłowali gracze jednej i drugiej drużyny. Nieco więcej zimnej krwi zachowali w ostatnich fragmentach trzeciej kwarty goście, dzięki czemu prowadzili po 30 minutach 59:55. Najwyższą jak do tej pory przewagę zastalowców wypracował w ostatnich sekundach Grzegorz Kukiełka, trafiając za trzy punkty. Początek czwartej kwarty przyniósł nam kolejne nieskuteczne akcje z obu stron. Mimo to Zastal potrafił utrzymywać niewielką przewagę i po 33 minutach zielonogórzanie prowadzili 62:60. W szeregi gości wkradała się jednak coraz większa niepewność i wydawało się, że Trefl zdoła ponownie wyjść na prowadzenie. W połowie czwartej kwarty Tomasz Herkt poprosił o czas. Wskazówki przekazane przez naszego szkoleniowca swoim zawodnikom pozwoliły nieco uporządkować grę, ale nadal brakowało skuteczności. Na 3 minuty przed końcem Filip Dylewicz doprowadził do remisu po 64. Gospodarze mieli okazję na kolejne punkty, ale Kęsicki zablokował rzut Lorinzy Harringtona. W odpowiedzi faulowany był Maye, który wykorzystał oba osobiste i Zastal znów prowadził. Do końca pozostawało 148 sekund. Trefl znów pomylił się w ataku, po chwili sfaulowany został Hodge, który stanął na linii rzutów wolnych i raz trafił. Było 67:64 dla Zastalu. Kolejną stratę w ofensywie zanotowali gospodarze, w odpowiedzi punkty zdobył Kęsicki, ale Adam Waczyński zdołał rzucić za trzy i przewaga przyjezdnych zmalała do dwóch oczek. Na 40 sekund przed zakończeniem meczu dwukrotnie z osobistych trafił Marcin Flieger i zielonogórzanie prowadzili 71:67. Sopocianie poprosili o czas, po którym błąd popełnił Waczyński. Flieger znów trafił, było 72:67 i Trefl nie mógł już odwrócić losów tego spotkania, które Zastal wygrał ostatecznie 73:67!

Punkty dla Zastalu zdobyli: Chris Burgess, Walter Hodge i James maye po 15, Marcin Flieger 8, David burgess 7, Grzegorz Kukiełka 5, Maciej Raczyński i Jakub Dłoniak po 3, Tomasz Kęsicki 2. Grał też Żarko Comagić, a w składzie meczowym znaleźli się również Marcin Chodkiewicz i Jarosław Kalinowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubuskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto