Rzecz dzieje się na południu Wielkopolski. Tak naprawdę nie jest to ważne, bo sytuacja ma charakter uniwersalny i ponadczasowy. Kadencja, jeśli wszystko idzie zgodnie z planem, trwa 4 lata. Jest to okres, który służy władzom samorządowym do rozliczenia się z przedwyborczych obietnic. Jak to wychodzi w praktyce, może ocenić każdy indywidualnie.
Jak wiadomo, początek kadencji to spory bałagan, bo wszystko należy przygotować: obsadzić odpowiednie stanowiska, zorientować się w aktualnej sytuacji rozwoju miasta czy gminy i zaplanować „realnie”, co należy zrobić.
Mijają trzy lata wspaniałych rządów naszych włodarzy. Co dalej? Został rok, by zrealizować choć część tego, co zapowiadały plakaty wyborcze. Mijają cztery lata i już trzeba myśleć o kolejnych plakatach. Zaczyna się walka o przetrwanie, a raczej… o głosy wyborców.
Gdy widzimy, że chodnik, po którym chodzimy co dzień do pracy zostaje rozkopany, jest to znak (lepszych czasów?). Choć miało to zostać wykonane dwa lata temu (wtedy o dziwo nie było środków finansowych, których teraz nagle się namnożyło), to teraz jest ku temu najlepsza okazja. Może pod koniec kadencji wpływy do budżetu drastycznie idą w górę, a włodarze mogą hucznie ogłaszać swoje gospodarcze sukcesy?
Więcej w serwisie Wiadomości24.pl
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?