Ostatni etap prac - montaż głowy i ramion - miał nastąpić w czwartek, ale ze względu na silnie wiejący wiatr ekipa pracująca przy budowie gigantycznego pomnika musiała zmienić plany. Dziś ponowiono próby. Do zamontowania głowy i ramion na plac budowy sprowadzono z Bełchatowa specjalny 450-tonowy dźwig.
O demontażu zdecydowano, kiedy okazało się, że dźwig nie ma wystarczającego udźwigu do zamontowania ostatnich elementów monumentu. Ramiona figury okazały się o połowę cięższe, niż zakładano. Wprawdzie specjaliści od podnoszenia dużych ciężarów przestawili parametry dźwigu, by ten mógł unieść konstrukcję, ale i tak wysiłki poszły na marne. Monterzy w tej sytuacji nie chcieli ryzykować.
Około 14.00 doszło do wypadku. Podczas demontażu dźwigu jeden z jego elementów zsunął się z pryzmy i zmiażdżył stopę 26-letniemu robotnikowi. Rannego helikopter zabrał do szpitala w Zielonej Górze.
W przyszłą sobotę odbędzie się kolejna próba podniesienia ostatnich elementów pomnika. Do Świebodzina będzie musiał przyjechać największy, 700-tonowy żuraw.
Źródła:kontakt24.tvn.pl /Radio Zachód
Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?