Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Handel w Nowej Soli. Zamknął najbardziej oryginalny sklep w mieście - Cepeliada. Nie będzie też "Śpiewania na sianie". Co się stało?

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Sklep Cepeliada prowadzili wspólnie Ewa i Krzysztof Uchalowie.
Sklep Cepeliada prowadzili wspólnie Ewa i Krzysztof Uchalowie. Arch. Gazety Lubuskiej
- Coś trzeba zacząć, coś trzeba skończyć. Jest czas, kiedy wstaje świt i czas, kiedy zachodzi słoneczko. Nasz firma to Sunrise, czyli wschodzące słoneczko, teraz przyszedł księżyc - stwierdza Krzysztof Uchal, który z początkiem grudnia przeszedł na emeryturę.

– To jedyna galeria na sianie w Polsce gdzie, w niepowtarzalnym klimacie magazynu solnego, oferowane są oryginalne i wyjątkowe wyroby rękodzielników i plastyków – tak opisywane było to miejsce od lat. Właśnie się zamyka. Trwa wyprzedaż.

Handel w Nowej Soli. Koniec legendarnego sklepu – galerii

– Przechodzę na emeryturę 4 grudnia i zamykamy sklep – mówi Krzysztof Uchal i podkreśla, że w handlu przepracował 41 lat.

Chiny położyły nas na łopatki, nie ma co się oszukiwać. Ludziom się wydaje, że można coś zrobić za parę groszy, ale niestety rękodzieło polega na tym, że niektóre rzeczy są bardzo pracochłonne. Zresztą, teraz zrobił się komercjalizm. Rzemieślnicy patrzą, aby jak najwięcej zarobić. Nie ma już tej pasji, która była kiedyś. Jest co raz mniej pasjonatów. Dzisiaj to już jest inna bajka. Szkoda, ale rękodzieło i pasja umierają śmiercią naturalną.

– słyszymy od Krzysztofa Uchala.

Pan Krzysztof prowadził sklep razem z żoną. – Wszyscy chcieli Cepelii, myśmy zrobili Cepeliadę. Z siłą nabywczą bywało różnie, a można powiedzieć, że ostatnio katastrofalnie. Trzeba było trochę przebranżowić i sprzedawać to, co chciał klient – przyznaje nasz rozmówca.

Sklep Cepeliada prowadzili wspólnie Ewa i Krzysztof Uchalowie.

Handel w Nowej Soli. Zamknął najbardziej oryginalny sklep w ...

Kultowe miejsce. Sklep w dawnym magazynie solnym

Miejsce, w którym dobiega końca działalność sklepu, należy do najbardziej oryginalnych w Polsce. To dawny magazyn solny. – Może gdyby to było duże miasto, może mieszkańcy bardziej by je docenili. Dla wielu nowosolan nasz sklep był taką ostatnią deską ratunku. Przyjeżdżali do nas na końcu do nas, jak już sprawdzili, że w Zielonej Górze i internecie jest drożej – mówi z żalem pan Krzysztof.

Cepeliada to był nie tylko sklep. Również "Śpiewanie na sianie" - imprezy charytatywne

To był piątek, 4 listopada 2016 roku, kiedy sala Fundacji Twórczości Ludowej „Cepeliada” wypełniona była do ostatniego miejsca. Było to jubileuszowe, dziesiąte „Śpiewanie na sianie”.
"Pierwsza taka impreza została zorganizowana w roku 2005. Wówczas dochód z imprezy został przeznaczony dla chorej na białaczkę Lenki z Zielonej Góry. Ojcem chrzestnym tamtej imprezy został znany zielonogórski bard i pieśniarz, Maciej Wróblewski, a partnerowała mu dziennikarka telewizyjna Jolanta Kramer. Od tego czasu przez scenę przewinęło się wielu wykonawców, znanych zespołów, m.in. amerykański muzyk Dave Ellis, Józef Skrzek z grupą SBB, Felicjan Andrzejczak, znakomita niewidoma piosenkarka Kasia Nowak z Wrocławia, zespoły bluesowe, kapela „Bajer”, były wystawy malarstwa i fotografii, m.in. Jana Wojtasika czy Nikifora z Bytomia Odrzańskiego, Stanisława Malarza" - pisaliśmy w 2016 roku.

– Bardzo się cieszyłem, że mogliśmy pomóc. Było tych wydarzeń sporo – podkreśla Krzysztof Uchal. – Ale trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść. Nie ma sensu tego dalej ciągnąć, nic na siłę. Chylę czoła tym, którzy nam pomagali.
Cepeliada to nie tylko sklep, to także festiwal muzyczny w Nowej Soli.

V Festiwal Sztuki Ludowej i Jadła Regionalnego "CEPELIADA" [ZDJĘCIA]

Handel w Nowej Soli. Uchalowie prowadzili wzorcowe placówki

Przez kilkadziesiąt lat Ewa i Krzysztof Uchalowie prowadzili różne, wzorcowe placówki handlowe. W pierwszej połowie lat 80., czyli w pierwszych latach stanu wojennego, prowadzili przy ul. Wojska Polskiego sklep z firanami i zasłonami. – To był bardzo znany sklep, w którym byłem subiektem razem z szwagrem Romkiem Karpińskim. Wszyscy na nasz widok się uśmiechali, bo przypominaliśmy znaną parę z kina niemego „Flip i Flap”. Już nie będę tłumaczył, kto był kim – mówił nam pan Krzysztof w 2017 roku.
Po firanach były delikatesy. To kolejny znany sklep w centrum Nowej Soli, przy ul. Piłsudskiego. Urządzony i zaopatrzony na styl zachodni. Tam było najlepsze zaopatrzenie w mieście i niekończące się kolejki. Pierwsza jaskółka zmian, jakie wkrótce miały nadejść z Zachodu. Znajdowało się tam praktycznie wszystko, co jest związane ze spożywką, od mleka i chleba do papierosów i wódki, w bogatym jak na tamte czasy asortymencie. Takie delikatesy Ewa i Krzysztof Uchalowie prowadzili od 1985 do 1990 roku. W kolejnych latach (1990 – 1998) mieli hurtownię budowlaną. Mieli oddziały w Lesznie, Szprotawie i Lubinie, poza tym sześć sklepów firmowych. Ich hurtownia plasowała się w dziesiątce najlepszych w Polsce.
– Z żoną prowadziliśmy najlepsze sklepy. Wszystkie były wzorcowe. Ludzie przyjeżdżali i oglądali nas, jak małpy w cyrku – śmieje się Krzysztof Uchal.

Krzysztof Uchal z Nowej Soli: Planów mi nie brakuje

– Coś trzeba zacząć, coś trzeba skończyć. Jest czas, kiedy wstaje świt i czas, kiedy zachodzi słoneczko. Nasz firma to Sunrise, czyli wschodzące słoneczko, teraz przyszedł księżyc – stwierdza Krzysztof Uchal.
Jednak planów i pomysłów znanemu nowosolaninowi nie brakuje. – Jestem taki umysłowy MacGyver. Zawsze miałem dużo pomysłów. Jeszcze mi parę projektów zostało, które chciałem zrobić. Może wprowadzę je do realizacji - podkreśla. – Czas pokaże. Może ochłonę i wtedy coś zacznę. Żona będzie dalej prowadzić pracownię, a ja jej trochę pomogę.
Pracownię kompozycji kwiatowych i rękodzieła Sunrise Ewa Uchal otworzyła w 1997 roku. Już w pierwszym roku istnienia zdobyła złoty medal na Międzynarodowych Targach Poznańskich za oryginalność kompozycji kwiatowych z roślin żywych i suszonych.
Kiermasz ogrodniczy, czyli znane i lubiane Zielone Ogrody, które odbywały się wiosną i jesienią nadal są w planie. – Będę starał się je organizować. Ta impreza doskonalenie sprawdziła w Nowej Soli. Warto to ciągnąć, choćby po to, aby Nowa Sól nadal była ukwiecona.

Grażyna i Krzysztof Rabczewscy przychodzą co roku na obie edycje wydarzenia. W tym roku przez pandemię kiermasz ogrodniczy w Nowej Soli odbywa się tylko raz.

Zielone Ogrody nad Odrą 2020. Kiermasz ogrodniczy odbywa się...

Skorzystałam z fragmentów artykułu Edwarda Gurbana z 17 marca 2016 roku pt. "– Jeszcze nie idziemy spać... – mówi Krzysztof Uchal z z Nowej Soli", opublikowanego w Gazecie Lubuskiej.

Czytaj też:

10 grudnia 2010. Chrzciny Fundacji Twórczości Ludowej Cepeliada

Cepeliada 2014 na Harcerskiej Górce (zdjęcia)

Zielone Ogrody nad Odrą 2018 w Nowej Soli za nami. Pogoda sprzyjała kupowaniu roślin [ZDJĘCIA]

Zobacz też wideo: Kiermasz ogrodniczy. Zielone Ogrody nad Odrą w Nowej Soli. 26 września 2020 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubuskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto