Gratulujemy! Absolwenci kierunku lekarskiego na Uniwersytecie Zielonogórskim odebrali dyplomy. Przybyło 89 lekarzy

Rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego prof. dr hab. Wojciech Strzyżewski gratulował absolwentom kierunku lekarskiego ukończenia studiów. Nazwał ich ambasadorami uczelni, którzy pójdą w świat, ale zawsze będą pamiętać o UZ, mieście, regionie. Bo studia to nie tylko zdobywanie kwalifikacji zawodowych, ale zawarte przyjaźnie, życie towarzyskie, wspomnienia, które będą często przywoływane.
Rektor podkreślał, że jest dumny z absolwentów. I że niemal każdego miesiąca powstawało w Collegium Medicum jakieś koło naukowe, bo studenci kierunku lekarskiego są bardzo zaangażowani i chętni do działania.

Zabierający głos goście m.in. wicewojewoda lubuski Wojciech Perczak podkreślali, że absolwenci medycyny są nadzieją na rozwiązanie problemów związanych ze służbą zdrowia. Lekarzy wciąć brakuje. A średnia wieku obecnie pracujących medyków jest bardzo wysoka. Wszyscy więc liczą, że spora grupa absolwentów kierunku lekarskiego zdecyduje się pozostać w województwie lubuskim. Okazuje się, że jako miejsce stażu absolwenci wybierali najczęściej Zieloną Górę, w drugiej kolejności - Nową Sól, a w trzeciej - Gorzów Wielkopolski.

Absolwenci kierunku lekarskiego dziękowali swoim rodzicom i bliskim, którzy wspierali ich przez sześć lat studiowania w Zielonej Górze. Dziękowali też wykładowcom, lekarzom z lubuskich szpitali, za rzetelnie przekazywaną wiedzę, za atmosferę i stwarzanie przyjaznych studentom warunków.
Rektor Wojciech Strzyżewski przypomniał, że medycyna na UZ wyróżnia się kameralnością, a więc łatwym dostępem do wykładowców, oddziałów klinicznych.
- Gdybym teraz zapytał któregoś z panów profesorów o nazwiska studentów, to bez problemów co najmniej kilkunastu by wymienili - mówi prof. Strzyżewski.
Podobnie uważają absolwenci medycyny na UZ. Z rozmów ze studentami z większych ośrodków akademickich wynika, że tam student jest anonimowy, a dostęp do lekarzy, oddziałów klinicznych znacznie trudniejszy.
Absolwenci dziękowali wszystkim pracownikom uczelni, lubuskich szpitali, a 9 wyróżnili specjalnymi statuetkami - medycznymi Oskarami - za to, że traktowali studentów jak swoje własne dzieci, za to, że nie pozostawiali żadnego pytania bez odpowiedzi, za zarażania pasją i inspirowanie do działania, za wiarę w nich, za kawę i ciasteczka na zajęciach...

Absolwenci przeszli prawdziwy egzamin, bo przyszło im studiować w czasie pandemii. Wielu studentów zaangażowało się wówczas w pomoc najbardziej potrzebującym. Wielu jako wolontariusze pracowało w szpitalu tymczasowym w Zielonej Górze- i nie tylko - pomagając w walce z koronawirusem.
Tegoroczni absolwenci to trzeci rocznik medycyny, opuszczający mury zielonogórskiej uczelni. Choć wiele osób powątpiewało w powodzenie medycyny w Zielonej Górze, to okazało się, że niesłusznie. Nie dość, że o jedno miejsce walczy tu co roku co najmniej 40 osób, to jeszcze po sześciu latach studiowania żacy już dwukrotnie udowodnili, że to bardzo dobre miejsce, by przygotować się do zawodu lekarskiego. Nasi absolwenci uzyskali najlepsze wyniki w kraju podczas ogólnopolskiego Lekarskiego Egzaminu Końcowego (LEK), pozostawiając w tyle takie renomowane uczelnie...