Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Likwidacja szkoły w Bytnicy! Wójt szuka kasy

Daniel Sawicki
Niecałe dwa miesiące po wyborach, zaczyna się majstrowanie przy budżetach i podejmowanie niepopularnych decyzji. W gminie Bytnica wójt Leszek Olgrzymek zapowiada likwidację szkoły podstawowej w Budachowie. Ale opór społeczny jest bardzo duży.

Gmina Bytnica, podobnie jak wiele innych samorządów, ma problem z oświatą. Co jakiś czas także tutaj powraca sprawa niżu demograficznego. Gdy dzieci w szkołach jest sporo, to problem znika, ale gdy robi się pusto, każdy włodarz myśli jak zaoszczędzić na wydatkach.
Oszczędności szuka wójt Olgrzymek. A jaki dla niego jest najprostszy sposób? Oczywiście zamknąć jedną z dwóch działających w gminie podstawówek. Już cztery lata temu wójt robił podobne podchody pod oświatę. Ale wtedy jego pomysł przepadł z kretesem. Radni wsłuchali się w głos społeczny. Czy teraz będzie podobnie?
W gminie są dwa przedszkola, dwie podstawówki i gimnazjum. Według wyliczeń urzędu gminy, w oświacie jest obecnie 32,5 etatu. Do gimnazjum chodzi 90 uczniów. W podstawówkach jest ich więcej - 144. Ale tylko 63 dzieci chodzi do podstawówki w Budachowie. 81 uczy się w Bytnicy, gdzie mieści się urząd gminy i gdzie jest więcej… wyborców. I to dlatego, zdaniem wielu osób, w tej drugiej miejscowości miałaby się mieścić jedyna w gminie podstawówka. Na oświatę gmina wydaje 3,1 mln zł. Z tego 1,6 mln pochodzi z dotacji z ministerstwa. Resztę dokłada gmina.
Mieszkańcy mają żal do wójta, że nie wspominał nic o oświatowych problemach w swojej kampanii wyborczej. Przecież kształtowanie budżetu rozpoczyna się dużo wcześniej niż 21 listopada. Dlaczego wójt nic nie wspominał? Być może bał się reakcji społecznej, bo takie posunięcie mogło przynieść mu przegraną w wyborach.
Nie wiadomo ile tak naprawdę gmina zaoszczędzi na likwidacji podstawówki, bo przecież dzieciom z okolic Budachowa trzeba będzie zapewnić dowóz do szkoły. Wprawdzie już teraz jeżdżą gimbusy i dowożą dzieci do gimnazjum, ale na pewno będzie trzeba zorganizować dodatkowe kursy. A to może dać rocznie koszt nawet ponad 200 tysięcy złotych.
W Budachowie szykują się protesty. Zainwestowano w szkołę i mieszkańcy oraz nauczyciele nie wyobrażają sobie zamknięcia placówki. Nie chcą słyszeć o reformie oświaty, a argumenty ekonomiczne absolutnie do nich nie przemawiają.
Jeden z mieszkańców „idzie na całość” i widzi w pomyśle wójta wielką politykę.
- Za bardzo skumał się nasz pan wójt z Platforma Obywatelską – mówi zastrzegający sobie bezwzględnie anonimowość mieszkaniec Bytnicy. - Oni nie widzą człowieka tylko cyferki i pieniądze. Sprywatyzowali szpital i przenieśli do Gubina, bo taniej. Wójt też zamiast uczniów, ich rodziców i nauczycieli widzi tylko pieniądze. Tak nie można. Co będzie, gdy przyjdzie wyż demograficzny? Będzie powoływał nową szkołę?

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubuskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto