2 z 11
Poprzednie
Następne
Ryzykują zdrowie, by ratować życie. Akcje ratowników medycznych zielonogórskiego pogotowia
"Zimna noc. To były czasy, kiedy zimą padał jeszcze śnieg. Mieliśmy wezwanie do lubuskiej wsi pod Sławą. Zjechaliśmy z głównej drogi do owej wsi. Była mocno zasypana śniegiem. Nie wiedzieliśmy, którędy mamy dalej jechać. Kierowca odmówił dalszej jazdy z obawy, że zakopie się w zaspie. Postanowiliśmy iść na piechotę. Dom było widać z drogi, na odległość może 500-600 metrów. Lekarz i pielęgniarz otworzyli drzwi i wyskoczyli z ambulansu w śnieg. Okazało się, że wpadli po szyję w zasypany śniegiem rów (na szczęście suchy). Taka to była śnieżna (śmieszna) niespodzianka – zaznaczam, że nikt nie ucierpiał" - opowiedział nam ratownik.