Lubuskie zbrodnie 20-lecia. O tym, co działo się m.in. w Zielonej Górze mówiła cała Polska. Ludzie przeżywali horror
Bestialsko zamordował własną matkę i upozorował gwałt. Żonie powiedział "zaciukałem swoją starą"
Bestialsko zamordował własną matkę i upozorował gwałt. Żonie powiedział "zaciukałem swoją starą" To była drastyczna zbrodnia w Nowej Soli, która wstrząsnęła miastem. Okazało się, że syn zamordował własną matkę i upozorował jej gwałt. Tak zacierał ślady chcąc odwrócić os siebie podejrzenia. W marcu 1977 r. na zapleczu podwórza urzędu miasta znaleziono ciało kobiety. Na miejsce przyjechała milicja oraz prokurator. Około 50-letnia kobieta leżała na wznak. Była częściowo rozebrana. To sugerowało, że morderstwo dokonano na tle seksualnym. Na twarzy kobiety widoczne były zasinienia i trochę zakrzepłej krwi. Przy ciele znaleziono portmonetkę z banknotem 50 zł. To sugerowało, że morderca nie przeszukał kieszeni swojej ofiary. Zamordowaną kobietą okazała się Janina G. Mieszkała około 100 m od miejsca znalezienia jej zwłok. Prokurator powiązał zmarłą z jej synem Janem. To osoba, która szybko zaczęła wchodzić w konflikty z prawem. Bił babcię. Sadystyczny syn był w tej sprawie przesłuchiwany kilka miesięcy wcześniej. Trafił za to do zakładu poprawczego. Kradł i uprzykrzał życie milicji. Syn bił również matkę.