Tomasz Gliwny w wieku 17 lat przeżył bardzo poważny wypadek, leżał w szpitalu, przeszedł kilka poważnych operacji. Po tym wydarzeniu stwierdził, że życie może skończyć się w każdej chwili więc trzeba z niego czerpać pełnymi garściami. Podjął decyzję, że spróbuje w życiu wszystkiego. Potem wpadł w pułapkę pracy, stworzył firmę, która miała 17 oddziałów w całej Polsce, ale po pewnym czasie stwierdził, że nie chce tak żyć.
Co z tego, że miałem kilka samochodów mieszkań jak nie miałem czasu na to żeby się z tego cieszyć. Doświadczyłem tego, że im mamy więcej rzeczy, to jesteśmy uzależnieni i ten świat nam ucieka. Dotarło do mnie, że jest jedna rzecz, której nie mogę kupić, a jest to czas. Od kiedy to zrozumiałem zacząłem ważyć co jest dla mnie ważniejsze, czy następny nowy samochód, czy poznanie świata i siebie, wybrałem to drugie i zacząłem przygodę. Zwiedziłem już ponad 50 krajów świata, ochrzciłem się nawet w Jordanie w miejscu gdzie z rąk Jana Chrzciciela sakrament przyjął Jezus Chrystus. Muszę przyznać, że pomimo, że nie jestem katolikiem zrobiło to na mnie duże wrażenie, ale o tym opowiem innym razem - śmieje się Zygzak
Tomasz nie jeździ na wycieczki, on organizuje wyprawy. Nigdy nie korzystał z biur podróży, wojaże organizuje zawsze sam lub z przyjaciółmi.
Wolę zwiedzać po swojemu nie lubię wycieczek z tłumem i przewodnikiem, nie lubię warunków all inclusive, wolę swoisty survival. Unikam hoteli i rutyny jaka w nich panuje. Dla mnie prawdziwe zwiedzanie to jest odkrywanie miejsc, które są nieoczywiste i nieznane. Dla mnie to jest coś co mnie po prostu kręci w podróżowaniu - opowiada Tomasz
Legnicki odkrywca podróżuje na różne sposoby często jest to kamper, którego sam stworzył, jednak nie jest mu obce jeżdżenie pociągiem, żeglowanie, motor czy nawet autostop. Jeśli chodzi o typ podróżowania nie ogranicza go nic. Zdarzyła się nawet taka sytuacja, że przez rok mieszkał w samochodzie w ogóle do tego nie przygotowanym. Tomek jest osobą nieszablonową, nie przeszkadza mu spanie w jaskiniach, na przystankach Urbexowych czy w hamaku, nie potrzebuje luksusów. On potrzebuje wrażeń poznawania i odczuwania miejsc, które odwiedził.
Zapytany o najciekawszą podróż jaką odbył odpowiada:
Nie ma tak, że jakaś była najciekawsza, bo z każdej podróży przywożę coś co mnie zmienia. Każda czegoś innego mnie nauczyła, z każdej coś innego wyniosłem i każda zbudowała część mnie na nowo, pokazała słabości i mocne strony
Jak się okazuje, w przypadku Tomasza, nieznajomość języków nie jest przeszkodą w zwiedzaniu świata. Legniczanin zna tylko trochę angielski, porozumiewa się głównie gestami, korzysta również z translatora. Od przyjaciół dostał koszulkę z nadrukami ikonek np. dworca czy hotelu, ale jak sam przyznał ani razu jej nie użył.
Tomasz ma wiele planów na kolejne podróże, jedną z nich planuje powtórzyć, bo nie spełniła wszystkich jego oczekiwań. Miał w planach poprowadzić Kolej Transsyberyjską, jednak za pierwszym razem to się nie udało. Jak podkreśla dopnie swego jak tylko skończy się wojna.
Zobaczcie zdjęcia z pierwszej podróży Tomasza Koleją Transsyberyjską
Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?