Waląca się w Zielonej Górze rudera jest niebezpieczna dla pieszych i jeżdżących samochodów. Tu może dość do dramatu

Na co dzień, budynek przy ul. Wrocławskiej w Zielonej Górze nie zwraca tak uwagi przechodniów, bowiem oblepiony jest reklamami, które skutecznie maskują jego wygląd. Ale zagrożenie jest realne, o czym świadczą ustawione obok barierki. Pan Jan, zielonogórzanin, który mieszka niedaleko mówi otwarcie, że nie chodzi tędy, bo się boi.

W tym miejscu może dojść do dramatu:

- Ta rudera stoi tu już kupę lat, nie wiadomo co z nią właściwie zrobić, to jest poważny kłopot, a przecież to samo centrum miasta. Tu mamy Focus Mall, tu Winne Wzgórza a obok taka okropna rudera - wskazuje mężczyzna.

Panią Danutę, spotkamy na miejscu podczas oględzin budynku. Kobieta akurat przechodziła obok budynku. - Tak naprawdę to bardzo się boję tędy przechodzić, ale to dla mnie duży skrót na przystanek. Mam już swoje lata, nogi już nie są tak posłuszne jak kiedyś - tłumaczy zielonogórzanka. Ale też przyznaje, że liczy, że coś się zmieni w kwestii stanu technicznego obiektu. - Przecież ludzie muszę tędy chodzić - dodaje.

Prezydent Janusz Kubicki zna sprawę i jest świadom zagrożenia. - Kontaktowaliśmy się wielokrotnie z właścicielem. Ten budynek był na przestrzeni lat już kilka razy zabezpieczany, ale problem wciąż wraca. Właściciel nie ma środków na gruntowny remont, chciałby rozebrać budynek, moim zdaniem to byłoby dobre rozwiązanie, ale jest to rzekomo zabytek. Jego rozebranie jest zabronione, a z kolei gruntowny remont zabytku to są olbrzymie koszty - tłumaczy Kubicki.

Włodarz miasta zwraca jednak uwagę na inną kwestię. - W mieście mamy wiele podobnych ruder. Musimy zdać sobie sprawę, że nie każdy stary budynek można uratować. Nie każdy na to zasługuje. Nie na wszystkie mamy pieniądze, nie wszystkie należą do miasta. Tutaj mamy trudną sytuację, mamy związane ręce m.in. przepisami konserwatorskimi. Ale później, gdy komuś spadnie cegła na głowę to wszyscy będą pytać a co prezydent zrobił w tej sprawie? Wszyscy obwinią władze miasta - tłumaczy Kubicki. I jednocześnie dodaje, że magistrat podejmuje działania, aby uniknąć powtórki sytuacji, gdy dach starej rudery zawalił się na taras lokalu 12 Stolików przy ul. Kupieckiej.

ZOBACZ TAKŻE:

Izabela Ciesielska, miejska konserwator zabytków, potwierdza, że budynek znajduje się w złym stanie technicznym. – Jest przy tym objęty ochroną konserwatorską, znajduje się w spisie zabytków. Dlatego wszelkie prace związane z częściową rozbiórką są ograniczone. W tej sprawie odbyliśmy już spotkanie z właścicielem, w którym brał udział również powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, analizujący sprawę pod kątem niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia. Rozmawialiśmy o zabezpieczeniu tego miejsca, o eliminacji zagrożeń i możliwych do podjęcia działaniach przez inwestora. Właściciel zobowiązał się do zabezpieczenia budynku. Te rozmowy będą w najbliższych tygodniach kontynuowane – informuje Ciesielska.

Barbara Bielinis - Kopeć, wojewódzki konserwator zabytków, chwali władze Zielonej Góry za konsekwentne wsparcie dla właścicieli remontujących zabytki w ostatnich latach. - Miasto przeznacza na ten cele konkretne środki. Skoro właściciel budynku przy ul. Wrocławskiej nie ma funduszy na gruntowny remont, to być może radni miasta powinni rozważyć podjęcie uchwały o finansowym wsparciu tych działań, bowiem obiekt znajduje się w ewidencji zabytków. Takie możliwości daje ustawa o ochronie i opiece nad zabytkami - tłumaczy konserwator. Jej zdaniem historyczne budynki są naszym dziedzictwem kulturowym i należy je ratować.

Do tematu wrócimy.

ZOBACZ TAKŻE:

Wideo: Zielona Góra. W Parku Tysiąclecia powstanie tor przeszkód jak z Ninja Warrior Polska