Świat się zawalił
Olek urodził się 12 maja 2010 roku z czterokończynowym porażeniem mózgowym i od razu trafił na OIOM w Zielonej Górze. Potem przewieziono go do Nowej Soli na neurologię dziecięcą, następnie śmigłowcem LPR poleciał do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Założono mu rurkę tracheotomijną, dzięki której oddychał do 2019 roku.
Olek całe dzieciństwo spędził w szpitalach
Lekarze zdiagnozowali u niego deficyt aktywności cyklohydrolazy guanozynotrójfosforanu. Jest to choroba genetyczna. Oluś miał też problemy z przepukliną, jelitami, pęcherzem czy grzybicą jamy ustnej, która jest efektem działania leków. Do dzisiaj je tylko jedzenie ze słoiczków Gerbera.
Jakby tego było mało, 5 lat temu odeszła mama Olka, Gabrysia, która osierociła dwóch synów. Zdiagnozowano u niej raka jajników i 29 letnia kobieta umarła 2 miesiące po diagnozie. Oluś miał wtedy 7 lat, a jego brat Kacper 9. Tata Olka, Tomasz Szymczak, musiał wtedy zrezygnować z pracy, żeby zająć się opieką nad niepełnosprawnym synkiem i jego starszym bratem.
ZOBACZ WIDEO:
Dobrzy ludzie pomagają
Wydatki związane z rehabilitacją i zwykłym codziennym życiem są ogromne, dlatego bez pomocy dobrych ludzi, rodzina miałaby bardzo ciężko.
Tym razem na pomysł pomocy wpadł prezes Delty, Łukasz Pokrywiecki. Postanowił pomóc sąsiadowi i zorganizował przy pomocy wielu wspaniałych ludzi niesamowitą imprezę, na której bawiono się do białego rana.
-Znam Tomka i wiem jak bardzo stara się wychować dobrze swoich synów. Kacper gra u nas w drużynie, a Oluś przychodzi z tata na wszystkie jego mecze. Jest naszym najwierniejszym kibicem-informuje prezes Delty Sieniawa
.
Oprócz rozgrywek sportowych dzieci i dorosłych były dmuchańce, pop corn, gokarty, stoisko OSP z Sieniawy Żarskiej, samochód żarskiej policji i ogromny traktor. Największa atrakcją były kolorowe proszki holi.
Muzyczną oprawę zapewnili dwaj didżeje: Dj Adbase i Dj Rotsen.
-Nie spodziewaliśmy się, że będzie tutaj tyle ludzi-mówi Monika Król, towarzyszka Tomasza Szymczaka, która od lat pomaga tacie Olka. –Bardzo się cieszymy, bo każda pomoc się przyda, wydatki na pampersy i jedzenie dla Olusia są wysokie, do tego co jakiś czas trzeba kupić specjalistyczny wózek, bo przecież chłopczyk ciągle rośnie.
Takie wózek kosztuje około 8 tysięcy. Niestety NFZ refunduje tylko 3 tysiące.
Tata Olka stoi skromnie z boku i patrzy ciągle na synka, czy wszystko porządku. Czy nie zakrztusił się i czy oddycha normalnie.
-Chciałbym podziękować Łukaszowi i wszystkim ludziom, którzy zaangażowali się w zbiórkę, jestem wam ogromnie wdzięczny- powiedział wzruszony Tomasz Szymczak
.
Na festynie zebrano ponad 20 tysięcy złotych. Cała kwota zostanie przekazana na rehabilitację Olusia Szymczaka.
Cały czas można wpłacać pieniądze na konto:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?