Do tej pory szczepienia są wykonywane w placówkach służby zdrowia - przychodniach POZ i szpitalach. Rząd chce jednak, by akcja była masowa i rozważa ich organizację w dużych zakładach pracy.
Jak podaje "DGP", do firmy dostarczane mają być szczepionki, a personel do akcji szczepień ma zapewnić pracodawca.
Planowana jest także zmiana prawa farmaceutycznego tak, by zastrzyki mogły być podawane w aptekach. Chodzi nie tylko o szczepienia przeciw koronawirusowi, ale także np. przeciw grypie.
Rządzący pracują także nad dopuszczeniem innych zawodów niż lekarze do kwalifikacji do szczepień. Mają to być np. farmauceuci, którzy są ostatnio szkoleni pod kątem wkłuć domięśniowych.
- Takie rozwiązania funkcjonują na świecie i pozytywnie wpływają na liczbę wykonywanych szczepień - podkreśla Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera i rządowy pełnomocnik ds. szczepień.
Apteki nie są jedynymi miejscami, w których ma być prowadzona akcja szczepień. Dojść mają m.in. duże punkty organizowane przez samorządy. Mogą one powstać w szkołach czy halach sportowych.
W Opolu planowane jest utworzenie takiego punktu na lodowisku Toropol.
Obecnie - jak wylicza "DGP" - w Polsce działa 6 tysięcy punktów szczepień. Tymczasem w Polsce jest 12 tysięcy aptek, w których pracuje 27 tysięcy farmaceutów. Największym wyzwaniem dla organizujących szczepienia ma być wpięcie aptek w system rezerwacji wizyt.
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?