Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ponad 300 kontroli palenisk w Zielonej Górze. Co mieszkańcy wrzucają do pieców? | WIDEO

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Wideo
od 12 lat
„Opał jest za drogi”, „Biurko to przecież z drewna jest”, „Kiedyś to się wszystkim paliło” – takie tłumaczenia słyszą strażnicy miejscy podczas kontroli palenisk w domach mieszkańców Zielonej Góry. Czy rzeczywiście zielonogórzanie opalają piece czym popadnie?

Kontrole palenisk w Zielonej Górze. Podsumowanie

Straż Miejska w Zielonej Górze podsumowała kontrole palenisk za 2023 rok. Było ich ponad 300. Wydano ok. 40 pouczeń i 9 mandatów. Jeden z mandatów otrzymał zielonogórzanin, który będąc świadomym zakazu, używał do palenia płyt pokrytych farbą i lakierami. Został ukarany mandatem w wysokości 500 zł i zobowiązany do zutylizowania odpadów zgodnie z przepisami. Strażnicy podkreślają, że mężczyzna musi się także spodziewać kolejnych kontroli, będą sprawdzać, czy dostosował się do ich poleceń.

– Staramy się ludzi edukować. O ile, zrozumiałym jest tłumaczenie „Nie stać mnie na opał”, to mówienie, że: „przecież to też jest drewno”, wymaga tłumaczenia, że jest jeszcze farba i lakier – mówi o dodatkowym, edukacyjnym celu akcji p.o. Komendanta Straży Miejskiej w Zielonej Górze Agnieszka Pawłow.

Mieszkańcy czasem przyznają też, że „nie wiedziałem”, „opał jest za drogi”, „biurko to przecież z drewna jest”, „kiedyś to się wszystkim paliło”.

Z raportu straży wynika, że w zdecydowanej większości skontrolowanych pieców nie dochodziło do spalania odpadów, jednak zdarzały się interwencje, podczas których strażnicy ujawniali wykroczenia. Mieszkańcy wrzucali do pieców kawałki płyt meblowych, płyty OSB, panele podłogowe, styropian, folie, plastikowe butelki, kable, a nawet starą odzież. Funkcjonariusze przypominają, że do palenia nie nadają się też np. kolorowe gazety pokryte farbą drukarską, które przy spalaniu powodują przedostanie się do powietrza groźnych substancji, w tym metali ciężkich.

Strażnicy przypominają, że każdy ma obowiązek wpuszczenia i umożliwienia przeprowadzenia kontroli funkcjonariuszowi straży miejskiej.

Ponad 300 kontroli palenisk w Zielonej Górze. Co mieszkańcy ...

Czarny dym z komina. Czy to wina pieca lub opału?

Strażnicy informują, że ciemny dym wydobywający się z komina nie jest równoznaczny z termicznym przetwarzaniem odpadów w piecu. Ale, mając podejrzenie, że taki proceder ma miejsce, sprawę należy zgłosić.

– Mamy bardzo dużo zgłoszeń, że się dymi. Jeśli mamy do czynienia z kotłami na paliwo stałe, to nawet kiedy stosowany jest węgiel najlepszej jakości, tak samo drewno, nawet to suche, ten opał oddaje do atmosfery pyły PM10 i PM2,5 a to są składniki smogu, więc będzie się dymić – wyjaśnia Agnieszka Pawłow. – Czasem przy rozpalaniu ten dym jest nieciekawy, mimo tego, że piec i opał są w porządku, dym będzie ciemny, szczególnie przy rozpalaniu.

Straż miejska przypomina, że ma kwalifikacje i narzędzia do prowadzenia skutecznych kontroli, pobierania próbek laboratoryjnych oraz rozliczania w postaci mandatów karnych tych, którzy swoim postępowaniem wpływają na degradację środowiska poprzez palenie odpadów.

Kontrole mogą być przeprowadzane od godziny 6 do 22. Każdy ma obowiązek wpuszczenia i umożliwienia przeprowadzenia kontroli funkcjonariuszowi straży miejskiej. Utrudnianie lub uniemożliwienie tych czynności jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 3. Strażnicy będą kontynuować kontrole z nadzieją na wyeliminowanie tego procederu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto