Zawodnicy startowali w kilkuosobowych grupach co kilkanaście minut, od godz. 8.00. Sporo z nich debiutowało na tak długich dystansach. Wśród nich była Joanna Balawajder z Zielonej Góry. – Najbardziej obawiam się deszczu – przyznała. – Poza tym trzeba pilnować jedzenia i oczywiście nawadniać organizm, żeby człowieka nie odcięło.
Jej koleżanka Katarzyna Marchewka, która ma już doświadczenie w ultramaratonach, podkreślała, że w takich zawodach ważna jest głowa i pozytywne nastawienie.
Obawy o pogodę wyrażali także inni uczestnicy. – Wiatr jest w porządku, temperatura na razie też, żeby tylko nie padało, bo wtedy robi się niebezpieczne – mówił Michał Tomaszewicz z Lubina. Zaklinanie pogody na nic się zdało, bo gdy zaczęły się starty na 500 km, nad Zaborem przeszła burza.
Obowiązują limity czasowe
To była pierwsza edycja kolarskiego ultramaratonu Lubuska Szosa. Uczestników obowiązywały limity czasowe: 20 godzin na dystansie 250 km i 30 godzin w przypadku 500 km.
Każdy zawodnik musiał zameldować się w punktach kontrolnych. Wtedy trzeba było zejść na chwilę z roweru, była też okazja, aby skorzystać z toalety. Bywa, że na dłuższej trasie zawodnicy robią sobie odpoczynek, ale większość woli jechać bez dłuższych przerw.
Trasa wyścigu wiodła drogami województwa lubuskiego. Start i meta znajdowała się w Lubuskim Centrum Winiarstwa w Zaborze. 250-kilometrowa pętla MINI prowadziła przez Zieloną Górę, Krosno Odrzańskie, Sulęcin, Międzyrzecz, Babimost i Sulechów. W czterech miastach przewidziano punkty kontrolne
Kolarze, którzy wybrali dystans 500-kilometrowy ULTRA przejechali przez: Nową Sól, Żagań, Żary, Lubsko, Krosno Odrzańskie, Sulęcin, Kostrzyn nad Odrą, Witnicę, Międzyrzecz, Babimost, Sulechów i Zieloną Górę. W siedmiu miejscach ustawione były punkty kontrolne.
Samotna jazda albo w grupie
Część kolarzy zdecydowała się na samotną jazdę, startując w kategorii SOLO. Wg regulaminu musieli oni podczas jazdy zachować ustalony odstęp od pozostałych zawodników.
Na listach startowych znalazło się 86 osób, które wybrały dystans MINI i aż 120 zdecydowanych przejechać 500 km. Wśród nich pięć pań spróbowało swoich sił na dłuższym dystansie, a 16 na krótszym.
Stawką punkty w Pucharze Polski i kwalifikacja do kultowego maratonu
Impreza odbyła się w ramach Pucharu Polski w Ultramaratonach Kolarskich. Ponadto uczestnicy walczyli o kwalifikacje do zaplanowanego na sierpień wyścigu Bałtyk-Bieszczady Tour, który odbywa się na dystansie 1008 km. Przepustkę do niego uzyskał każdy uczestnik Lubuskiej Szosy, który ukończył trasę ULTRA w czasie do 30 godzin.
Każdy z zawodników wyposażony był w lokalizator GPS, dzięki czemu możliwe było śledzenie przebiegu wyścigu w czasie rzeczywistym na stronie internetowej ls2022.1008.pl
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?