Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hałas to „cichy” zabójca dla uszu. Jak właściwie dbać o swój słuch?

Akcja specjalna "Zdrowy pracownik"
Polacy słyszą coraz gorzej, a problem ten pogarsza się wraz z wiekiem. Wynika to m.in. z ciągłego hałasu, który towarzyszy nam na co dzień. Sytuacji nie poprawia fakt, że blisko połowa starszych Polaków nie sprawdzała swojego słuchu od co najmniej 3 lat, a osoby po 50. roku życia powinny takie badania wykonywać raz do roku.

O słuch powinni dbać zarówno młodsi, jak i starsi. Nasz słuch pogarsza się wraz z wiekiem, natomiast u młodszych osób niedosłuch pojawia się ze względu na brak właściwej higieny słuchu. Mówiąc wprost: nie dbamy o ten zmysł.

Problemy ze słuchem i życie w nieustannym hałasie mogą wywołać szereg poważnych schorzeń, a nawet przyczynić się do rozwoju demencji! Co więcej, niedosłuch prowadzi do wyobcowania i izolowania się od społeczeństwa, co fatalnie wpływa na nasze zdrowie psychiczne. Dlatego też z największymi pracodawcami z naszego regionu apelujemy do was - nasi Czytelnicy - o troskę o uszy i słuch. Już od przeszło miesiąca prowadzimy wspólną akcję „Zdrowy Pracownik”. Jej celem jest promowanie zdrowego stylu życia i zachęcenie do korzystania z badań profilaktycznych. Powód? Zdrowy pracownik to szczęśliwy pracownik!
Z tego artykułu dowiecie się, jak dbać o swoje uszy i zminimalizować ryzyko rozwinięcia się niedosłuchu u was i u waszych bliskich.

Szkodzi mróz i infekcje

Pogarszanie się słuchu wraz z wiekiem jest procesem naturalnym. Zdarzają się jednak sytuacje, które mogą doprowadzić do szybszego i znacznego pogorszenia słyszenia.
W dużym skrócie, w grupie podwyższonego ryzyka wystąpienia niedosłuchu znajdują się osoby, które:

  • mają obciążenia genetyczne i w dzieciństwie przeszły z powikłaniami niektóre choroby np. świnkę,
  • są narażone na regularną ekspozycję na głośne dźwięki o natężeniu 85 dB lub wyższym – często problem ten dotyczy osób pracujących w rolnictwie czy fabrykach i może powodować nieodwracalne ubytki słuchu,
  • przyjmują określone leki, m.in. duże dawki aspiryny, innych środków przeciwbólowych, przeciwmalarycznych lub diuretyków pętlowych – może to skutkować tymczasową utratą słuchu.
  • cierpią z powodu niedoboru żelaza – przy niskim poziomie żelaza włoski słuchowe w aparacie słuchu, które przenoszą drgania fal dźwiękowych, stają się kruche i łatwo ulegają uszkodzeniu pod wpływem hałasu. Może być to przyczyną ubytków słuchu u osób młodszych.

Jednak dbanie o narząd słuchu nie sprowadza się tylko do wystrzegania się hałasu, ale również pilnowania, by uszy nie marzły.
Ważne jest również kontrolowanie słuchu po przebytych infekcjach. Do uszkodzeń słuchu mogą się przyczynić także urazy czaszki, a także choroby zakaźne, chociażby grypa.

Cisza ma moc!

Aby ograniczyć ryzyko pojawienia się kłopotów ze słuchem, każdego dnia po powrocie do domu postarajmy się wyłączyć, choć na chwilę ze świata dźwięków i dajmy całkowicie odpocząć swoim uszom. Według specjalistów jest to najlepszy, a zarazem najprostszy sposób, w jaki możemy dbać o słuch. Jeśli lubimy słuchać muzyki przez słuchawki (najlepiej te nauszne), to róbmy to nie dłużej niż godzinę dziennie i nigdy nie ustawiamy głośności na maksimum. Jeśli mieszkamy w hałaśliwej okolicy, warto zainwestować w dźwiękoszczelne okna.

Hałas nas zabija

Szkodliwy wpływ dźwięków na zdrowie zaczyna się przy głośności dźwięków powyżej 70 dB. Zaczynamy wtedy odczuwać pogorszenie samopoczucia, częściej skarżymy się na bóle głowy i możemy być mniej efektywni podczas wykonywania swoich obowiązków. Taki poziom głośności może już przyczyniać się do ubytku słuchu.
Kiedy docierające do nas dźwięki są hałasem, oddziaływają w sposób niepożądany na narząd słuchu, inne organy lub układy. Sprawiają też, że to, co słyszymy, staje się dla nas nieprzyjemne, uciążliwe i zaczyna nas drażnić.
Po przekroczeniu poziomu 75 dB grożą nam różne zaburzenia fizjologiczne, które stanowią reakcję na stres. Najbardziej cierpi na tym:

  • układ krążenia (nadciśnienie, przyspieszenie akcji serca),
  • układ pokarmowy (osłabienie apetytu, rozwój choroby wrzodowej),
  • układ nerwowy (nerwice i zaburzenia psychiczne),
  • gospodarka hormonalna.

Przy hałasie o natężeniu powyżej 80 dB dochodzi do uszkodzenia tzw. rzęsek słuchowych w aparacie słuchu, przez co może grozi nam trwałe upośledzenie zdolności słyszenia.

Wyniki badań potwierdzają także, że mieszkańcy terenów, na których poziom hałasu jest wysoki, zdecydowanie szybciej się starzeją – nawet w takim tempie, jakby byli o 10 lat starsi niż rówieśnicy mieszkający w spokojniejszych okolicach. Kanadyjscy naukowcy udowodnili ponadto, że życie w hałaśliwych miejscach zwiększa ryzyko rozwoju zaburzeń lękowych o 21 procent, a depresji – o 39 procent.
Specjaliści z Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie ostrzegają, że hałas ma najbardziej destrukcyjny wpływ zwłaszcza na najmłodsze dzieci i może przyczyniać się nawet do ich niedorozwoju umysłowego.

Jak słuchać muzyki?

Niestety, kiedy ustawimy maksymalny dźwięk w słuchawkach, narazimy się na działanie dźwięków o średnim natężeniu 105 dB. Specjaliści ostrzegają, że bez szkody dla organizmu można wytrzymać przy takiej głośności zaledwie 4 minuty. Potem grozi nam wręcz uszkodzenie słuchu.
Koncertu rockowego (który zwykle ma około 115 dB) możemy słuchać jeszcze krócej, bo około 1,5 minuty. Dłuższe przebywanie w takim hałasie bez wystarczającej ochrony słuchu będzie na nas działać destrukcyjnie.
Eksperci ostrzegają, że nadmiar wszechogarniającego nas hałasu może doprowadzić do tego, że wkrótce aparaty słuchowe staną się tak powszechne, jak okulary. Jak wyeliminować to zagrożenie? Przede wszystkim warto zadbać o to, by dźwięk, który odtwarzamy na słuchawkach, był ustawiony maksymalnie na 60 proc. mocy urządzenia. Nigdy nie podkręcajmy go do maksimum, o już kilka minut wystarczy, by zachodziły niekorzystne zmiany. Nawet, jeśli słuchamy ulubionej muzyki, narazimy więc nasz organizm na niepotrzebny stres, rozdrażnienie i niepokój. Zbyt wysokie dźwięki sprawią przy tym, że zamiast się zrelaksować, tylko się zmęczymy. Jak zaleca Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), w trosce o słuch powinniśmy odtwarzać dźwięki na słuchawkach nie dłużej niż przez godzinę dziennie.

Smog, ale akustyczny

Wiemy, jak szkodliwy może być smog atmosferyczny. Nadal jednak niewiele osób jest świadomych tego, że powinniśmy unikać także smogu akustycznego, czyli zanieczyszczenia naszej przestrzeni życiowej hałasem.
Długotrwałe przebywanie w hałaśliwym miejscu, jak już wspomnieliśmy, ma niekorzystny wpływ na ogólną kondycję organizmu. Gdy wokół jest za głośno, stajemy się bardziej skłonni do agresji, łatwiej popełniamy błędy, ponieważ skupienie się na wykonywanym zadaniu w otoczeniu głośnych dźwięków staje się coraz większym wyzwaniem.
Jeśli w porę nie pozwolimy sobie na to, by się wyciszyć, będziemy jeszcze bardziej męczyć się i narażać na rozwój kolejnych schorzeń, od zaburzeń wzroku i pogorszenie ostrości widzenia, po przewlekłe choroby metaboliczne i kardiologiczne.
Kwestia dbałości o higienę słuchu ma coraz większe znaczenie dla naszego zdrowia. Jeśli nie jesteśmy w stanie zmienić otoczenia na mniej hałaśliwe, warto zaopatrzyć się w dobre zatyczki do uszu, których powinniśmy używać zawsze wtedy, gdy wokół nas jest zbyt głośno.

Praca w słuchawkach

Na szkodliwy hałas narażone są w szczególności osoby zatrudnione w zakładach przemysłu ciężkiego, w przemyśle maszynowym, drzewnym, lotniczym, w budownictwie oraz na halach produkcyjnych (oczywiście zależy to od konkretnego zakładu pracy i zajmowanego stanowiska, nie jest to regułą). Ale nie zapominajmy, że na hałas - choć z zasady w mniejszym natężeniu - narażeni są też pracownicy w biurach, czy w salach typu open space, gdzie rozmowy, dźwięki telefonów, kserokopiarek i tak dalej mogą powodować m.in. zakłócenia w odbiorze komunikatów, czy dekoncentrację.
Jak w takich miejscach pracy radzić sobie ze szkodliwą akustyką? Przez użycie słuchawek. W biurach wystarczą te, które podłączamy do komputerów, czy telefonów. Jednak pracownicy wielkich hal lub fabryk, powinni mieć te specjalistyczne, dźwiękochłonne. Nawet jeżeli hałas nie przekracza dozwolonych norm, ale wywołuje i nas dyskomfort, sięgnijmy po nie. Koniecznie!

Patyczki lepiej wyrzuć

Pamiętajmy też, że nie należy czyścić uszu patyczkami kosmetycznymi, ponieważ w ten sposób możemy zatkać woskowiną kanaliki uszne albo nawet, w najgorszym przypadku, uszkodzić błonę bębenkową.
Do czyszczenia uszu najlepiej używać specjalnych preparatów na bazie wody morskiej.

Hałas to „cichy” zabójca dla uszu. Jak właściwie dbać o swój słuch?
od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hałas to „cichy” zabójca dla uszu. Jak właściwie dbać o swój słuch? - Gazeta Lubuska

Wróć na lubuskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto