Elektryczny pojazd pozwala na wycieczki, na wyjście z domu, na kontakt z drugim człowiekiem. Tak o swoim wózku opowiada
Helena Białostocka z Gubina. Nie wyobraża sobie życia bez niego. Przecież to okno na świat.
- Mając taki wózek elektryczny dostałam drugie życie. To są teraz moje nogi - wyznaje nasza rozmówczyni, którą spotkaliśmy na gubińskiej Wyspie Teatralnej. I choć pada deszcz, nie przeszkadza to pani Helenie w wędrówce po mieście. Jest zadowolona, że mogła wyjść z domu. I choć podąża znanymi drogami, to przecież każdego dnia wyglądają one inaczej. Pani Helena podkreśla, że pojazd ma swoje zalety, szczególnie kiedy na dworze jest nieprzyjemnie. - Bez względu na pogodę plastikowy pokrowiec sprawia, że w środku jest sucho i bezwietrznie - tłumaczy kobieta. - A pewnie parasolka by mi się połamała, gdybym musiała ją trzymać w dzień, gdy mocniej wieje wiatr.
Pani Helena cieszy się każdą chwilą i każdym wyjściem z domu. Każdą życzliwą napotkaną osobą, rozmową.
ZOBACZ TEŻ
POLECAMY TEŻ
13875915
BAL NA SZLACHETNY CEL
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?