Zdobyła pani w Drzonkowie dwa srebrne medale: w sztafetach mieszanych i w drużynie. Czuje pani satysfakcję?
- Przyznam szczerze, średnio. Ale nie miałam zbyt dużych oczekiwań. Nie szykowałam się jakoś specjalnie do tych startów, one były „z marszu”. W tej chwili pracuję nad bazą i wytrzymałością i nie chciałam zwalniać tempa przed tymi zawodami. W technicznych konkurencjach takich jak strzelanie i szermierka wyszły braki, ale jeśli chodzi o „wytrzymałościówkę”, czyli bieg i basen, to jest naprawdę dobrze. Nawet, gdyby były starty w eliminacjach i półfinałach, to byłabym wysoko. Wciąż pracuję nad wytrzymałością i tu mogę się cieszyć z tego elementu.
Medale wywalczyła pani w niecodziennych okolicznościach.
- Jeśli chodzi o drugie miejsce w drużynowe, to sklasyfikowane były tylko dwa zespoły, ale cieszę się, bo medal to zawsze medal. Trochę jest niedosyt, bo skoro były tylko dwie drużyny mogłyśmy powalczyć o złoto, Ale jestem zadowolona. A sztafety? Wyszło zamieszanie, bo nie wiedzieliśmy do końca, na której pozycji skończyliśmy, gdyż kilka ekip zostało zdyskwalifikowanych. Dla nas był to szczęśliwy koniec. Każdy medal jest super.
W rywalizacji indywidualnej była pani ósma. To dobra lokata?
- Indywidualnie było dobrze, ósme miejsce jest pozytywnym wynikiem. Zawiodła szermierka, gdybym osiągnęła lepszy rezultat w tej konkurencji, mogłabym mieć podczas biegu większy kontakt z czołówką. Startowałam z minutowym opóźnieniem do liderki, trudno było nawiązać kontakt.
Co teraz przed panią?
- Rozprężenia nie ma, wciąż trenujemy. Ogólnie nie szykuję się do jakichś konkretnych zawodów. Od nowego roku zacznie się walka o Puchary Świata. Teraz skupiam się na bazie i wypracowaniu tego, by móc czerpać jak najwięcej korzyści.
WIDEO: Skrót Gali Sportu Lubuskiego 2023
Polub nas na fb
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?