Przestępczość środowiskowa na Pomorzu kwitnie na ogromną skalę - wynika z danych przestawionych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku. W ciągu 12 miesięcy inspektorzy przeprowadzili około 2300 kontroli między innymi w zakresie gospodarki odpadami, gospodarki wodnościekowej, powietrza czy hałasu.
Szczegółowe dane są szokujące. Zwłaszcza gdy się je zestawi z kontrolną działalnością i WIOŚ w poprzednich miesiącach.
- Należy zauważyć, że jest to dwukrotny wzrost liczby zawiadomień do Prokuratury w stosunku do 2022 r. - komentuje Radosław Rzepecki, zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. - W każdym z tegorocznych przypadków, po stwierdzeniu nieprawidłowości, było prowadzone postępowanie pokontrolne.
WIOŚ w Gdańsku w 2023 roku skierował aż 29 zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstw. Te polegały m.in. na:
- zanieczyszczeniu wód
- poświadczaniu nieprawdy w dokumentach związanych z ochroną środowiska.
- Znaczna część zawiadomień, bo 12, dotyczyło możliwości popełnienia przestępstwa odpadowego - podkreśla Radosław Rzepecki.
Przestępczość środowiskowa na Pomorzu w 2023 roku. Kary idą w miliony złotych
Część osób, które zanieczyszczały środowisko na Pomorzu, o akcjach kontrolnych dowiedziały się dopiero po tym, gdy inspektorzy zebrali materiał dowodowy.
- Inspektorzy Wydziału Zwalczania Przestępczości Środowiskowej Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku korzystają z uprawnień polegających na rozpoczynaniu kontroli bez wcześniejszego zawiadomienia czy weryfikacji dokumentów finansowych - wyjaśnia Radosław Rzepecki.
W ponad 2 tysiącach kontroli na Pomorzu inspektorzy wykorzystywali najnowszy sprzęt. W terenie instalowano m.in. fotopułapki, a dron WIOŚ w Gdańsku w niebo wzbijał się ponad 200 razy.
Tak udało się namierzyć m.in. kontrowersyjne dzikie wysypisko w powiecie kartuskim.
- W byłej żwirowni na terenie powiatu kartuskiego, bez stosownego zezwolenia, zdeponowano co najmniej 25 tysięcy ton odpadów - wylicza zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. - To przykład sprawy gdzie do prokuratury skierowaliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa odpadowego.
Innym gorącym tematem z Pomorza była firma transportowa z powiatu gdańskiego, która miała wykonać około 930 transportów odpadów. Problem w tym, że te nigdy nie dojechały do miejsca docelowego.
- Sprawa dotyczyła około 4500 ton odpadów, w tym 3000 ton odpadów niebezpiecznych - mówi Radosław Rzepecki. - To jaskrawy przykład przestępstwa polegającego na poświadczeniu nieprawdy w dokumentach.
Inspektorzy ochrony środowiska z Pomorza musieli zmierzyć się też z mafią odpadową, w sprawie której wystosowano część tegorocznych zgłoszeń do prokuratury. Tu w proceder zostały wmieszane firmy, które legalnie pozbywały się odpadów, płaciły za usługę - transport i utylizację odpadów, które nie trafiały w docelowe miejsce.
- Ponadto w bieżącym roku wymierzono kary na kwotę około 15 milionów złotych za naruszenia związane z ochroną środowiska - podsumowuje Radosław Rzepecki.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Zobacz też na dziennikbaltycki.pl - KLIKNIJ
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?