ŻARY. Strajk nauczycieli w Miejskim Przedszkolu nr 4. "Ludzie nie mają pojęcia ile rzeczywiście zarabiamy" [ZDJĘCIA]

Pani Jadwiga pracuje w zawodzie już 36 lat i na rękę z dodatkami otrzymuje co miesiąc niecałe 3 tys. zł i to po tak szumnie ogłaszanej przez rząd podwyżce.

- Pensum w przedszkolu, to nie 18 jak w szkołach, a 25 lub 23 godziny tygodniowo. Wielu nie docenia naszej pracy. Ludzie nie mają pojęcia ile rzeczywiście zarabiamy, wytykają nam wakacje, krótszy dzień pracy, a w rzeczywistości jest tak, że po zajęciach w przedszkolu do wieczora wycinamy motyle, kwiatki, i inne pomoce, by przygotować się do następnego dnia pracy. My pracujemy na okrągło, nie mamy przerw. Najsmutniejsze, że o ile mamy zrozumienie i poszanowanie w lokalnym społeczeństwie, w rządzie nie ma żadnego, traktuje się nas jak szaraczki. Zresztą od początku obecnych rządów nikt nas nie słuchał. Pani minister nawet nie wyszła do nas, gdy pojechaliśmy do Warszawy na protest - mówi Jadwiga Zdrankowska.

Przeczytaj też:LUBUSKIE: Strajk nauczycieli. Szkoły i przedszkola zamknięte. Blisko 80 proc. placówek w Polsce bierze udział w strajku

Katarzyna Cichocka pracuje w MP nr 4 w Żarach cztery lata. Od zawsze marzyła o pracy przedszkolanki, kocha swój zawód, jednak pierwsze wynagrodzenia mocno ją rozczarowały. – Na razie nie mam dzieci, ale jak przyjdą, zastanawiam się jak utrzymać rodzinę za niecałe 2 tys. zł, które dostaję na rękę? - zastanawia się.

Zapowiadany od przeszło miesiąca strajk nauczycieli ma być bezterminowy i przystąpi do niego blisko 80 proc. szkół oraz przedszkoli. Dlaczego nauczyciele protestują? Zamierzają strajkować, ponieważ uważają, że tegoroczna podwyżka 121-166 zł jest za niska. Zdaniem większości z nich powinna wynosić około 1000 zł. Tak powtarzają od ostatnich tygodni ubiegłego roku, gdy już mówiło się o możliwym strajku na wiosnę.

LUBUSKIE: Strajk nauczycieli 2019. W Zespole Szkół nr 20 przy ul. Szarych Szeregów (największej w Gorzowie) strajk zadeklarowało 96 proc. nauczycieli. WIDEO: