Mimo przeciwności losu (wiele kontuzji) Stal efektownie wjechała do finału. W nim dzielnie stawiała opór faworyzowanym rywalom. W rewanżu na leszczyńskim torze zabrakło do szczęścia kilku punktów, które powinni zdobyć Martin Vaculik i zawodnicy drugiej linii. Mistrz Polski nie zmienia składu i w sezonie 2019 znów będzie faworytem do tytułu. Nie wiadomo, co stanie się z drużyną wicemistrza, bo gdzieniegdzie słychać, że nie wszyscy zawodnicy pozostaną w Stali. Ponoć w ich kierunku oko puszczają m.in. zarządcy Falubazu Zielona Góra. Zresztą, pewnie mało kto nie puszcza, bo solidnych żużlowców „do wzięcia” jest niewielu, a potrzeby klubów duże.
PRZECZYTAJ TEŻ: Koniec sezonu dla Patryka Dudka
Zielonogórzanie myślą o wzmocnieniach mimo, że jeszcze nie wygrali baraży o utrzymanie w ekstralidze. I bardzo dobrze, że myślą, bo nie mogą sobie pozwolić na przespanie okresu transferowego. A że rynek zawodników jest bardzo wąski, oznacza to, że ekstraligowe zespoły znów nie będą wyrównane tak, jak byśmy chcieli. Falubaz jeszcze nie może czuć się ekstraligowcem, choć jeden krok w stronę miejsca w elicie został postawiony. Zielonogórzanie w rewanżowym meczu w Rybniku muszą zdobyć przynajmniej 40 punktów, albo 39 i wygrać wyścig dodatkowy. Uważam, że będzie znacznie lepiej i Falubaz na torze pierwszoligowca nie stanie jedynie do obrony 12-punktowej przewagi. Nie zdziwi mnie drugie zwycięstwo nad ROW-em.
Jeszcze w trakcie pierwszego meczu barażowego fala krytyki zaczęła się wylewać na szkoleniowy sztab Falubazu i lekarza zawodów, za to, że po groźnym wypadku posłano na tor półprzytomnego juniora Sebastiana Niedźwiedzia. Do dziś niektórzy wzywają sądy i prokuraturę, by się sprawą zajęły. Tymczasem żaden regulamin, a już tym bardziej prawo, nie zostały złamane. Jasne, „Misiu” powinien nieco dłużej odpocząć od ścigania niż tylko kilka minut, ale w trakcie meczowego zamieszania wyszło, jak wyszło. To należy zrozumieć i pochylić się raczej nad tym, czy regulamin nie powinien dać więcej czasu na badanie zawodnika po wypadku. A druga rzecz, może lekarze na meczach ligowych - tak, jak sędziowie zawodów - nie powinni być związani z klubami, których zespoły biorą udział w rywalizacji.
Aha, jeszcze jedna refleksja z barażu w Zielonej Górze. Piotr Protasiewicz chyba już wszystkim, raz na zawsze, rozwiał wątpliwości, w którym klubie powinien startować do końca żużlowej kariery i za którą drużynę jest w stanie „umierać”. Ścigał się przecudnie, wjeżdżał w takie miejsca, gdzie wielu nawet by nie pomyślało, że tak można. Kapitanie, brawo.
ZOBACZ TEŻ: Patryk Dudek zostaje w Falubazie! Na kolejne trzy lata
OBEJRZYJ, co mówił po meczu z ROW-em Rybnik trener Falubazu Adam Skórnicki
Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>
Oglądaj mecze lig zagranicznych na żywo online w Player.pl >>>
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?