Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z 70 lat Lubuskiego Centrum Ortopedii w Świebodzinie: Więzy na całe życie dzięki ludziom wyjątkowej wrażliwości

Wiesław Zdanowicz
Wiesław Zdanowicz
Zlot Grupy Opty w Przełazach w 2004 roku.Optymiści z Prof. Janem Sobocińskim na schodach miejscowego pałacu
Zlot Grupy Opty w Przełazach w 2004 roku.Optymiści z Prof. Janem Sobocińskim na schodach miejscowego pałacu Wiesław Zdanowicz
W piątek, 10 maja, w budynku Lubuskiego Centrum Ortopedii w Świebodzinie odbyły się uroczystości związane z obchodami Jubileuszu 70-lecia istnienia Lubuskiego Centrum Ortopedii im. dr. Lecha Wierusza. Z tej okazji przypominamy jeden z wielu epizodów związanych z ludźmi i dziejami tego Zakładu. Moment ten utrwaliliśmy w artykule Szkoła mądrego dzieciństwa - dziedzictwem pokoleń (Tygodnik Dzień za Dniem, Nr 38/2004)

Z 70 lat Lubuskiego Centrum Ortopedii w Świebodzinie

Niemal dokładnie 15 lat temu w Pałacu w Przełazach kolejne spotkanie wyznaczyli sobie byli pacjenci świebodzińskiego ośrodka ortopedyczno-rehabilitacyjnego, skupieni w stowarzyszeniu „Opty”. Ich honorowym gościem był wtedy Profesor Jan Sobociński.

Profesor, nauczyciel, wychowawca, mentor i przyjaciel. Na spotkanie z Nim niektórzy czekali aż cały rok, inni nawet trzydzieści lat, ale gdy przyjechał wszyscy chcieli Go nosić na rękach po pałacu swojego dzieciństwa.

Śpiewaliśmy z Profesorem, a później opowiadaliśmy bez końca, do samego rana, o najpiękniejszym dzieciństwie

Wszyscy, to znaczy ludzie z całej Polski i Europy: stale uśmiechnięta Basia z Łodzi, która z pacjentki przeobraziła się w lekarza, szefujący im Andrzej - wielka Figura w warszawskim hotelu Mariott, sympatyczny Zenek z Wrocławia - pasjonat żagli, Zośka z "Wysokich obcasów" Gazety Wyborczej, która mówiła o sobie podczas zlotu - Koń Koordynator, i Maria - Koń Pociągowy (przepraszam Panią za to niezgrabne i nieprofesjonalne określenie!), która wzięła na siebie z Zosią ciężar organizacji tak udanego zlotu, Sonia i jej mąż Józek z Pragi czeskiej, Pani Profesor nadzw. dr hab. Ewa Zeyland-Malawka z Gdańska, która pięćdziesiąt lat temu "zapomniała się" przy "swoich dzieciach" na kilka lat właśnie w Przełazach, Ania ze Świebodzina, pełna uroku i wdzięku, nie pozwalająca innym o sobie zapominać, i ... można by tak długo jeszcze i długo przedstawiać.

Zloty Grupy "Opty" im. Z. Teligi, a później Stowarzyszenia im. dra Lecha Wierusza, pod którego okiem i ramionami wyrosło, odbywają się co roku już od trzydziestu lat [do dzisiaj to już 45 lat - dop. aut.]. Za każdym razem gdzie indziej w Polsce, ale okrągłe rocznice zawsze "blisko macierzy", jak to powiedział Zbyszek Łyczakowski, czyli w Przełazach lub Łagowie, to znaczy - u nas. No cóż, wszyscy (znowu to okropne słowo "wszyscy" - wybaczcie Optymiści!), zaskoczyli się wzajemnie.

Lek. Barbara Zakrzewska-Dryńska szepnęła skromnie do ucha naszego reportera: - Nasze spotkania powinny być wzorem dla tych "pięknych i zdrowych", którzy przy nas - kulawcach - okazują się tak bardzo smutni i chorzy. Komputerowiec, autor witryny internetowej Grupy Opty dodał: - Rozproszyliśmy się po całej Europie i świecie. Łączą nas Przełazy i nasz Profesor. A prezes Medyński nakazał: - W lutym spotkamy się Wszyscy w Świebodzinie na 90. urodzinach naszego Profesora.

- Cieszę się bardzo, że moi pacjenci sprzed pół wieku znajdują radość w zabawie, śpiewie, kontakcie z ludźmi, że są ludźmi spełnionymi - podsumowała spotkanie u gościnnego Michała Chromińskiego prof. Ewa Zeyland.

Jakże aktualne te słowa i dzisiaj. Brawo, Optymiści!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubuskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto