Mecz zamykający przedostatnią kolejkę rundy zasadniczej ekstraklasy był pojedynkiem kandydata do czołowych lokat z ekipą desperacko walczącą o pozostanie w ekstraklasie. Dla zielonogórzan był to ostatni mecz w tej części rozgrywek, bo spotkanie 30 kolejki z MKS-em Dąbrowa (87:81) zagrali awansem. Obu ekipom zależało na zwycięstwie, bo zielonogórzanie mogą jeszcze zająć drugie miejsce, a Miasto Szkła w przypadku sukcesu w Zielonej Górze już zapewniłoby sobie byt. Ale pomysł, że Stelmet może u siebie przegrać z tak słabą ekipą był wręcz niedorzeczny. Nic takiego oczywiście się nie stało. Rywal był po prostu za słaby, żebny marzyć o zwycięstwie w hali CRS.
W ekipie zielonogórskiej gorąco powitano 37-letniego Thomasa Kelatiego, który po raz pierwszy po podpisaniu kontraktu pojawił się na parkiecie. Rywale mieli jednego znakomitego zawodnika. To 27-letni amerykański rozgrywający Jabarie Hinds. Już do przerwy zdobył 24 punkty (pięć celnych rzutów za trzy na sześć prób) i tylko dzięki niemu goście przegrywali do przerwy różnicą ,,zaledwie” 16 punktów. Na tle słabego rywala zielonogórzanie nie mieli większych problemów z przedostawaniem się pod kosz Miasta Szkła i zdobywaniem punktów. W pierwszej połowie cały czas prowadził Stelmet. Przewaga oscylowała wokół kilkunastu punktów, a ze strony rywala poza Hindsem nie groziło nam żadne niebezpieczeństwo. Co ciekawe goście nie mieli na koncie żadnej asysty (Stelmet 16), bo praktycznie przeciwko Stelmetowi grał sam Hinds. W drugiej połowie Stelmet zaprezentował swoje stare grzechy. Potrafił przez kilka minut grać koncertowo. Tak jak wtedy gdy po wsadzie Michała Sokołowskiego wygrywać w 24 min 63:45, by po chwili wykazać się dekoncentracją, ,,stójką” w efekcie czego w 26 min po rzucie Macieja Bojanowskiego prowadzić, ale już tylko 66:56. Oczywiście rywal był zbyt słaby by postarać się te nasze słabości wykorzystać na tyle by marzyć o sukcesie. Wygraliśmy więc, pewnie wysoko, ale bez blasku.
- Stelmet Enea BC Z. Góra: 105
- Miasto Szkła Krosno: 87
- Kwarty: 29:19, 27:21, 23:25, 26:22
- Stelmet Enea BC: Hosley 15 (1), Sokołowski 14 (1), Sakić 11 (2), Planinić 11, Koszarek 0 oraz: Zamojski 15 (3), Starks 12 (2), DeVoe 12 (1), Hrycaniuk 9, Kelati 3 (1), Humphrey 2, Mąkowski 0.
- Miasto Szkła: Hinds 29 (5), Bojanowski 7 (1), Kreft 5, Loveridge i Aleksis 4 po oraz: Grochowski 13 (3), Put 12, Oczkowicz 11 (1), Szczypiński 2.
- Sędziowali: Robert Mordal, Michał Kuzia, Mateusz Skorek . Widzów: 2. 103
Zobacz również:
Jak uchronić się przed objawami alergii podczas wiosennego treningu?
Źródło:TVN24
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?