Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stelmet Enea BC Zielona Góra vs Miasto Szkła Krosno. Czy mogło być inaczej? Pewne nasze zwycięstwo!

Andrzej Flügel
Mariusz Kapała / GL
W ostatnim meczu rundy zasadniczej Stelmet Enea BC podejmował Miasto Szkła Krosno. Nasz zespół był faworytem i pewnie wygrał.

Mecz zamykający przedostatnią kolejkę rundy zasadniczej ekstraklasy był pojedynkiem kandydata do czołowych lokat z ekipą desperacko walczącą o pozostanie w ekstraklasie. Dla zielonogórzan był to ostatni mecz w tej części rozgrywek, bo spotkanie 30 kolejki z MKS-em Dąbrowa (87:81) zagrali awansem. Obu ekipom zależało na zwycięstwie, bo zielonogórzanie mogą jeszcze zająć drugie miejsce, a Miasto Szkła w przypadku sukcesu w Zielonej Górze już zapewniłoby sobie byt. Ale pomysł, że Stelmet może u siebie przegrać z tak słabą ekipą był wręcz niedorzeczny. Nic takiego oczywiście się nie stało. Rywal był po prostu za słaby, żebny marzyć o zwycięstwie w hali CRS.

W ekipie zielonogórskiej gorąco powitano 37-letniego Thomasa Kelatiego, który po raz pierwszy po podpisaniu kontraktu pojawił się na parkiecie. Rywale mieli jednego znakomitego zawodnika. To 27-letni amerykański rozgrywający Jabarie Hinds. Już do przerwy zdobył 24 punkty (pięć celnych rzutów za trzy na sześć prób) i tylko dzięki niemu goście przegrywali do przerwy różnicą ,,zaledwie” 16 punktów. Na tle słabego rywala zielonogórzanie nie mieli większych problemów z przedostawaniem się pod kosz Miasta Szkła i zdobywaniem punktów. W pierwszej połowie cały czas prowadził Stelmet. Przewaga oscylowała wokół kilkunastu punktów, a ze strony rywala poza Hindsem nie groziło nam żadne niebezpieczeństwo. Co ciekawe goście nie mieli na koncie żadnej asysty (Stelmet 16), bo praktycznie przeciwko Stelmetowi grał sam Hinds. W drugiej połowie Stelmet zaprezentował swoje stare grzechy. Potrafił przez kilka minut grać koncertowo. Tak jak wtedy gdy po wsadzie Michała Sokołowskiego wygrywać w 24 min 63:45, by po chwili wykazać się dekoncentracją, ,,stójką” w efekcie czego w 26 min po rzucie Macieja Bojanowskiego prowadzić, ale już tylko 66:56. Oczywiście rywal był zbyt słaby by postarać się te nasze słabości wykorzystać na tyle by marzyć o sukcesie. Wygraliśmy więc, pewnie wysoko, ale bez blasku.

  • Stelmet Enea BC Z. Góra: 105
  • Miasto Szkła Krosno: 87
  • Kwarty: 29:19, 27:21, 23:25, 26:22
  • Stelmet Enea BC: Hosley 15 (1), Sokołowski 14 (1), Sakić 11 (2), Planinić 11, Koszarek 0 oraz: Zamojski 15 (3), Starks 12 (2), DeVoe 12 (1), Hrycaniuk 9, Kelati 3 (1), Humphrey 2, Mąkowski 0.
  • Miasto Szkła: Hinds 29 (5), Bojanowski 7 (1), Kreft 5, Loveridge i Aleksis 4 po oraz: Grochowski 13 (3), Put 12, Oczkowicz 11 (1), Szczypiński 2.
  • Sędziowali: Robert Mordal, Michał Kuzia, Mateusz Skorek . Widzów: 2. 103

Zobacz również:

Jak uchronić się przed objawami alergii podczas wiosennego treningu?

Źródło:TVN24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Stelmet Enea BC Zielona Góra vs Miasto Szkła Krosno. Czy mogło być inaczej? Pewne nasze zwycięstwo! - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto