Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przypalali zapalniczką stopy koledze z internatu

Lucyna Makowska
Lucyna Makowska
Żary. 17-letnim agresorem zajmie się sąd rodzinny, drugi, 18-latek usłyszał już prokuratorskie zarzuty znęcania się nad nastolatkiem.

[wytloczenie]W nocy z 15 na 16 maja, 15-letni, niepełnosprawny, niedosłyszący wychowanek Ośrodka dla Dzieci z Wadami Słuchu i Mowy w internacie placówki został pobity przez dwójkę starszych kolegów[/wytloczenie]. Wszyscy chodzili do pierwszej klasy gimnazjum. Wcześniej obaj przypalali mu stopy zapalniczką. Hałas usłyszała dyżurująca wówczas opiekunka. Weszła do sypialni i zastała zapłakanego 15-latka.

Od razu zawiadomiliśmy policję

Od tej pory sprawy potoczyły się bardzo szybko. Kobieta od razu spisała notatkę, z zajścia, następnego dnia zrobił to wychowawca grupy, stopę obejrzała szkolna pielęgniarka, z czego też pozostał ślad w dokumentach. 22 maja poszło zawiadomienie do policji oraz do sądu. - Wówczas jeszcze 17-letni ( najstarszy) napastnik miał nadzór kuratora dlatego od razu został zawieszony w prawach ucznia, o czym powiadomiliśmy również sąd- tłumaczy Katarzyna Spacjer, szkolna pedagog. Potem raz tylko policja zwróciła się do nas o szczegóły, i od tego czasu nie mieliśmy żadnych sygnałów, co dzieje się z tą sprawą. To nie jest odosobniony przypadek, bo informuje się nas o tym. Czasami mamy informację zwrotną z prokuratury, ale rzadko. Na spotkaniach pedagogów poruszamy ten wątek i niestety nic się nie zmienia.

Dyrektor dowiedział się z radia

Janusz Stasiak, dyrektor żarskiej placówki o finale prokuratorskiego śledztwa i o tym, że były już wychowanek szkoły stanie przed sądem dowiedział się kilka dni temu, z radia podczas jazdy samochodem. - Informacji pisemnej z prokuratury nie mamy do dziś -mówił nam we wtorek J. Stasiak. [wytloczenie]- Od zajściu od razu powiadomiliśmy rodziców. Zawsze tak robimy. Pytaliśmy chłopów dlaczego to zrobili. Usłyszeliśmy, że dla zabawy... To miał być głupi szczeniacki wybryk, taki żart.[/wytloczenie]

Teraz srogo za to zapłacą.

W akcie oskarżenia 18-letniemu Kacprowi O. zarzuca się psychiczne i fizyczne znęcanie się nad młodszym kolegą, nieporadnym ze względu na wiek i z wadą słuchu. Z materiałów dowodowych wynika,że od stycznia do maja znieważał go, uporczywie nękał, używał wobec niego gróźb karalnych, by nie przyszło mu do głowy zawiadomić o wszystkim wychowawców. Grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

[wytloczenie]Drugim, 17-letnim z agresorem zajął się już sąd rodzinny i nieletnich. W tej chwili przebywa on w placówce socjoteraperutycznej.[/wytloczenie]

Wcześniej nikt się nie skarżył

- Nie mieliśmy żadnych skarg, ani sygnałów, by wcześniej dochodziło do nękania chłopca- dodaje K. Spacjer. - Być może tak się działo, może ten 15-latek był przez nich zastraszany. Po wykryciu tego zajścia rozmawialiśmy znim, by się nie bał.
Chłopak nadal mieszka w ośrodku. Natomiast 18-latek, który miał przypalać jemu stopy, zrezygnował ze szkoły. Mógł to zrobić, gdyż obowiązek szkolny trwa do 18 roku życia

Rozmowa z Dyrektorem placówki Januszem Stasiakiem

Macie trudne dzieci, z niepełnosprawnościami, z rodzin po przejściach. Takie zajścia zdarzają się często?
Uczniowie wiedzą, że takie zdarzenia nie mogą mieć miejsca i że nie ma na to przyzwolenia. Przede wszystkim dla bezpieczeństwa uczniów. Takie problemy mają wszystkie placówki, tylko nie wszystkie głośno o tym mówią. My nie zamiatamy tego rodzaju spraw pod dywan, choć wiemy, że przez taką rzecz o szkole znów będzie głośno.
W zależności od sytuacji stosujemy własną gradację kar, ale w tym przypadku sprawa była zbyt poważna. Nasza szybka i konkretna reakcja miała też być nauczką dla innych.

Ilu macie uczniów?
W tej chwili do szkoły uczęszcza 90 osób, z całego województwa, w internacie mieszka 35 uczniów. To mała szkoła znamy ich wszystkich i ich sytuacje rodzinne ich problemy.

Tych ostatnich chyba nie brakuje?
To dzieci z różnych środowisk, z różnymi niepełnosprawnościami, trafia do nas coraz trudniejsza młodzież z zaburzeniami emocjonalnymi, z brakiem empatii. Jeden z tych sprawców miał już doświadczenia, pobytu w ośrodku socjoterapeutycznym. Ale zadziałała działa bezkarność, że my jako szkoła w najgorszym wypadku możemy wysłać do ośrodka, ale zanim się to stanie trzeba wyczerpać całą gamę narzędzi, kar. Poza tym niewiele jest takich ośrodków z wadami słuchu, gdzie mogliby za karę trafić. Ważna jest też współpraca z rodzicami, nie zawsze możemy liczyć na współpracę z rodzicami. Możemy jedynie robić to na papierze. Bo jak przekonać takiego młodego chłopaka, że jak przekroczy pewne normy zchowań skończy się to dla niego pobytem w ośrodku. Tacy trudni wychowankowie niewiele sobie z tego robią. ,Od tej ciągnącej się sprawy z molestowaniem wychowanków przez jedngo z wychowawców jesteśmy bardziej wrażliwi na negatywne zachowania dla bezpieczeństwa innych uczniów, by mieli poczucie, że nie można robić drugiemu tego co jemu nie miłe. Jako przykład tego, co złe może ich spotkać w życiu podaliśmy raz nawet artykuł w Kurierze, w którym pisaliście o bezdomnym wychowanku domu dziecka, który nie chciał nad sobą pracować. Skończył na ulicy. Robimy to ku przestrodze.To niestety nie pierwszy taki uczeń, którego nie udało się nam wyciągnąć na prostą, choć wykonujemy ogrom pracy. Tej agresji w otaczającym naś świecie wcale nie jest mniej niż wcześniej, jest coraz gorzej.

Czy to w porządku, by dowiadywał się pan o zakończeniu śledztwa wobec waszych wychowanków z mediów?o przejściach. Takie zajścia zdarzają się często?
Myślę,że nie, ale z doświadczenia niestety wiemy,że tak się dzieje. A taka wiedza byłaby dla nas przydatna wcześniej w pracy z trudmymi uczniami.

Ale szkoła ma też sukcesy...
Tak i to spore, przychodzą dzieci bez umiejętności czytania i pisania z 4 klasy SP. Mamy sukcesy w Crosie żarskim, nasze niesłyszące absolwentki studiują, zgarnęliśmy wyróżnienia w konkursie pieśni patriotycznej, mamy od roku pracownię cukierniczą. Nasi uczniowie wyczarowują tam cuda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto