Zawodnicy wracali w nocy z soboty na niedzielę z meczu w Wodzisławiu. Wygrali pojedynek 3:1 i byli w dobrych nastrojach. Kiedy przechodzili przez jedno z osiedli, zostali zaczepieni przez kilku wyrostków. Wszyscy byli pijani i agresywni.
Piłkarze nie odpowiadali na zaczepki, ale w pewnym momencie napastnicy zaczęli być coraz bardziej nachalni. Ruszyli w kierunku Drozdowicza i Łuszkiewicza. Drozdowicz zdołał uciec. Mniej szczęścia miał Łuszkiewicz. Jego napastnicy złapali, przewrócili na ziemię dotkliwie skopali.
Czytaj też: GKP Gorzów Wlkp. walczy o utrzymanie i przetrwanie
Po opisaniu zajścia przez Gazetę Lubuską sprawa trafiła na policję. Łuszkiewicz został już przesłuchany. Nie zgłosił jednak tego zdarzenia. Policjanci mogą wszcząć postępowanie z urzędu i wszystko wskazuje, że sprawcy zajścia będą poszukiwani. Łuszkiewicz na obite plecy. Jest posiniaczony i poobijany. Na szczęście większych obrażeń nie odniósł.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?