Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ogień pochłonął miliony. Właściciele nie załamują jednak rąk [ZDJĘCIA, WIDEO]

Dariusz Brożek
Właściciel próbował ratować budynek i przechowywany w nim sprzęt. Niestety, było już za późno. Temperatura była tak wysoka, że topiły się i pękały szyby w stylowych lampach, stojących kilkanaście metrów od płonących zabudowań.
Właściciel próbował ratować budynek i przechowywany w nim sprzęt. Niestety, było już za późno. Temperatura była tak wysoka, że topiły się i pękały szyby w stylowych lampach, stojących kilkanaście metrów od płonących zabudowań. Dariusz Brożek
Pożar w Folwarku Pszczew zniszczył budynek i sprzęt o łącznej wartości około 3 mln. zł. Właściciele zapowiadają, że podniosą ze zgliszcz spalony obiekt. - Tak jak wcześniej podnieśliśmy z ruin zabytkową gorzelnię i folwark - zapewniają.

Pożar poruszył cały Pszczew. Ogień strawił budynek gospodarczy w miejscowym folwarku oraz przechowywane w nim pojazdy, maszyny rolnicze i budowlane. Straty są ogromne.

- Zostaliśmy bez podstawowych narzędzi. Spłonął cały sprzęt gospodarczy - mówi właściciel Łukasz Robak.

O pożarze jako pierwsi informowaliśmy w niedzielę na naszym portalu (www.gazetalubuska.pl) oraz w poniedziałek w „GL”. Przypominamy, że ogień zauważono w południe. Budynek spowiły kłęby dymu, a potem na dachu pojawiły się pomarańczowo-czerwone płomienie. - Byłem w kościele, kiedy usłyszałem syreny strażackie. Od razu coś mnie tknęło, że w folwarku dzieje się coś niedobrego - wspomina Łukasz Robak.

Przeczytaj o pożarze budynku mieszkalnego w Pszczewie

Właściciel próbował ratować budynek i przechowywany w nim sprzęt. Niestety, było już za późno. Temperatura była tak wysoka, że topiły się i pękały szyby w stylowych lampach, stojących kilkanaście metrów od płonących zabudowań.

Walka z żywiołem trwała kilka godzin. Przyłączały się do niej kolejne jednostki straży zawodowej i ochotniczej. Strażacy zalali dach i ściany strumieniami wody. Mimo błyskawicznej i profesjonalnie przeprowadzonej akcji gaśniczej, budynku nie dało się uratować. Wypalone ruiny wyglądały po pożarze jak blizna na folwarku, który jest turystyczną i architektoniczną wizytówką Pszczewa.

Pszczew opłakuje tragicznie zmarłą Anitę

W środku spłonęły m.in. amfibia, traktor z oprzyrządowaniem, urządzenia do produkcji wina oraz sprzęty gospodarcze - od młotków i szpadli, po specjalistyczne przyrządy wykorzystywane w winnicy. Ogień uszkodził bryczkę i powózkę, która turyści zwiedzali Pszczew i okolice.

Właściciel oszacował straty na około 3 mln. zł. - Niestety, z ubezpieczeń uda się odzyskać najwyżej 10 proc. wartości spalonego budynku i sprzętu - dodaje.

W poniedziałek rano Ł. Robak spotkał się z pracownikami. Zapewniał, że mimo strat żaden nie będzie musiał pożegnać się z pracą.

Więcej na ten temat w sobotnio-niedzielnym magazynie „Gazety Lubuskiej”.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzyrzecz.naszemiasto.pl Nasze Miasto