Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół Marszu Równości w Zielonej Górze. List otwarty do Piotra Barczaka, przewodniczącego rady miasta

Maciej Dobrowolski
Piotr Barczak, polityk PiS i przewodniczący rady miasta w Zielonej Górze
Piotr Barczak, polityk PiS i przewodniczący rady miasta w Zielonej Górze Mariusz Kapała
1 czerwca, w Dzień Dziecka w Zielonej Górze ma się odbyć II Marsz Równości. Piotr Barczak, przewodniczący rady miasta, uznał tę datę manifestacji za celową prowokację. Dodał także, że wśród homoseksualistów częściej występuje zjawisko pedofilii. Te wypowiedzi wywołały sporo kontrowersji w niektórych środowiskach. Jeden z naszych Czytelników przesłał do redakcji list otwarty!

Szanowny Panie Przewodniczący,

jako społecznik, jeszcze niedawno uczeń zielonogórskiej szkoły, członek Instytutu Równości, gej i po prostu człowiek nie potrafię przejść obojętnie obok słów, które wypowiedział Pan dla Radia Zielona Góra. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak osoba, która z racji sprawowanego mandatu reprezentuje nas na tak istotnym stanowisku jak przewodniczący organu, który stanowi prawo na terenie Zielonej Góry i prawo dla zielonogórzan, jest w stanie bez oporów wypowiadać słowa, które bezpośrednio i pośrednio przyczyniają się do krzywd, jakie nasze społeczeństwo powinno zwalczyć już lata temu.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Piotr Barczak: Musimy chronić dzieci przed nadmiernym epatowaniem seksualnością

Kiedy dowiedziałem się o terminie II Marszu Równości w Zielonej Górze sam zastanawiałem się, czy to dobry czas. Tylko moje zmartwienia były pokierowane myślą o kwestiach logistycznych/technicznych, które z racji nałożenia się wydarzeń mogłyby sprawiać pewne trudności. Nie wyobrażam sobie jak do wydarzenia, którego celem jest propagowanie generalnie otwartości, równości i tolerancji, można z taką łatwością przypinać łatkę pewnych dewiacji i zboczeń. Powiem Panu, że na podstawie własnych doświadczeń mogę uznać, że Dzień Dziecka paradoksalnie może być właśnie najlepszym czasem dla tego wydarzenia. Bo sam pamiętam doskonale, jakie uczucie towarzyszyło mi, kiedy nabywałem jako uczeń szkoły podstawowej świadomość seksualną. Jak odkrywałem, że nie jest ona zgodna z ogólnie przyjętą normą.

Strach przed tym, czy to na pewno dobre. Potem z wiekiem już trochę większe zrozumienie, ale kiedy rówieśnicy przeżywali pierwsze miłości, ja wciąż nie byłem w stanie podążać tą drogą. Bo jak miałbym rozpocząć życie towarzyskie, które przez tak wiele osób w formie miłości dwóch gejów jest wyklinane. Jak mógłbym otworzyć się na to kim jestem przed samym sobą a co dopiero przed kimś, kogo mógłbym pokochać, skoro świat dostarczał mi tylko niepewności.

Ciężko jest dorastać, gdy oprócz problemów z którymi zmaga się każdy nastolatek, musisz walczyć z odkrywaniem, uczeniem się i zaakceptowaniem własnej seksualności, która odbiega od popularnego heteroseksualizmu. Gdy w tle słychać żarty opowiadane o gejach, a media donoszą o wypowiedziach takich osób jak chociażby posłanka Krystyna Pawłowicz, czyli o oszczerstwach i nienawiści skierowanej do mnie i każdej innej, odmiennej osoby tylko przez to, że urodzili się jako geje czy lesbijki.

Pamiętam też strach, kiedy postanowiłem całkowicie „wyjść z szafy”. Bo przecież po tym zdarzeniu każdy może odkryć, że jestem gejem. Myśl o tym, co jeśli mój przyszyły pracodawca, profesor na uczelni będzie tak jak Pan zaślepiony ideologiczną nienawiścią. Jak zareaguje rodzina, przyjaciele, klasa, znajomi. Na reakcje też nie trzeba długo czekać, bo zapewniam Pana, że nie znam nikogo o orientacji homoseksualnej, kto nie spotkałby się z negatywną reakcją społeczeństwa na to kim jest. Mimo to ja wyszedłem z szafy. Bo wiem, że jeśli ja nie mam odwagi powiedzieć wszystkim, że jestem gejem. I że jest to całkowicie normalne, to nigdy nie dojdziemy do etapu, w którym społeczeństwo uzna coming-outy za coś absurdalnego. Za coś o czym nie trzeba mówić, bo przecież każdy z nas się różni i właśnie to powinniśmy kochać. Za coś, co jest oczywiste, bo wśród naszych najbliższych praktycznie zawsze znajduje się ktoś o odmiennej orientacji.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Mateusz Krobski, organizator marszu równości w Zielonej Górze, odpiera zarzuty radnego Piotra Barczaka

Właśnie dlatego cieszę się, że II Marsz Równości odbędzie się 1 czerwca. Niech każde zielonogórskie dziecko zobaczy, że społeczeństwo jest otwarte, a wartości takie jak miłość, równość i tolerancja są ponad wszelkim złem. Może dzięki temu dojdzie do jednego

samobójstwa mniej spowodowanego zaszczuciem nastolatka przed brak tolerancji do inności. Życzę Panu zrozumienia tematu, jakim jest Marsz Równości i tolerancja, odkrycia, że nie istnieje żadne potwierdzenie dla Pana tezy o pedofilii wśród społeczności LGBT. Tak samo mam nadzieję, że zdaje sobie Pan sprawę z tego, że takimi wypowiedziami napędza machinę nienawiści, która w Polsce działa już zbyt długo i zbiera zbyt silne żniwo. Mam też nadzieję, że te słowa wynikają z nieznajomości przez Pana tematu, bo nie jestem w stanie uwierzyć, że mógłby Pan z premedytacją wykorzystywać ten temat, kosztem wielu osób, do politykowania.

Z wyrazami szacunku,
Michał Mościcki

Co sądzicie o treści listu otwartego naszego Czytelnika? Dajcie znać w komentarzach!

Zobacz też: Student wypadł z okna akademika "Rzepicha" w Zielonej Górze. Jego stan był krytyczny, a lekarze spodziewali się najgorszego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto