O planach odbudowy dawnych rezydencji mówi się od lat, bodaj za każdym razem z nutką niepokoju o dalsze losy zabytków. Miał już tutaj być i hotel, i galeria handlowa, i muzeum, a jest to, co jest. Jednego odmówić tym ruinom jednak nie można – intrygują każdego, kto ogląda je po raz pierwszy. Zobaczyć w nich można zarówno niechlubną wizytówkę miasta, jak i autentyczną atrakcję, której surowość zachęca do bliższego poznania.
Rycerska siedziba w Żarach istniała już w XIII wieku. W ręce znamienitego rodu von Biberstein gotycki zamek przeszedł w 1355 r. Śląsko-łużyccy magnaci rozbudowywali pierwotne założenie prze dwa kolejne wieki, znacznie powiększając przestrzeń mieszkalną. Za ich panowania zamek zyskał też charakterystyczną wieżę, podwyższoną i przebudowaną w stylu barokowym ok. 1700 roku.
Średniowieczna forteca Bibersteinów przetrwała w swoim kształcie do drugiej połowy XVI wieku. Po bezpotomnej śmierci dwóch ostatnich członków rodu, braci Hieronima i Krzysztofa, w 1558 roku właścicielem zamku i okolicznych dóbr został biskup wrocławski Baltazar von Promnitz. Wkrótce też przekształcił założenie obronne w renesansową rezydencję. Sąsiadujący z dawną warownią pałac wyrósł znacznie później – w latach 1705-1726. Wznieśli go spadkobiercy biskupa, i tutaj też mili swoją sztandarową siedzibę. Czasy świetności pałacu nie trwały jednak długo. Skończyły się wraz z wymarciem rodu von Promnitz – pod koniec XVIII wieku. Kiedy dobra przeszły na własność państwa pruskiego, pałacowe wnętrza zajęły urzędy, zamek zaś zamienił się w więzienie. Krótko przed II wojną światową było tutaj również muzeum, a w czasach powojennych – siedziba starostwa powiatowego. Po przeniesieniu urzędów do Ratusza zespół zamkowo-pałacowy stał się dla Żar kłopotliwą pamiątką po dawnych właścicielach miasta. Kolejna prywatyzacja poza planami odbudowy zabytków na razie niewiele wniosła do sprawy.
Zobacz:**pałac w Brodach**
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?