Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czesław Niemen we wspomnieniach mieszkańców Łagowa Lubuskiego. Wysłuchał Jan Edward Czachor

Renata Zdanowicz
Renata Zdanowicz
Czesław Niemen na jeziorze Trześniowskim w Łagowie
Czesław Niemen na jeziorze Trześniowskim w Łagowie Archiwum Romualda Wydrzyckiego
W czwartek, 17 stycznia, o godzinie 18.00 w sali widowiskowej Świebodzińskiego Domu Kultury odbędzie się koncert z okazji 15. rocznicy śmierci Czesława Niemena. Zaproszenia można odebrać w sekretariacie ŚDK. Na sentymentalną podróż po twórczości Czesława Niemena w wykonaniu Jarosława Królikowskiego z komentarzem Edwarda Czachora zaprasza również Szczaniecki Ośrodek Kultury w piątek, o godz. 18.00. Wstęp wolny!

O związkach Niemena ze Świebodzinem najwięcej wie Jan Edward Czachor, prezes lokalnego Stowarzyszenia Pamięci Czesława Niemena. Autor książki o artyście wydanej w 2010 roku, zatytułowanej „Czesław Niemen w Świebodzinie”.

Z inicjatywy J. Czachora, na świebodzińskim placu ratuszowym stanęła ławeczka Cz. Niemena, na której chętnie przysiadają mieszkańcy oraz turyści odwiedzający miasto.

J. Czachor znany jest jako organizator wielu imprez kulturalnych, służących popularyzacji twórczości artysty. Odwiedzając biblioteki, zarówno te w dużych miastach, jak i w niewielkich miejscowościach na terenie całego kraju, z wielkim zapałem opowiada historię tego wyjątkowego artysty. Zaś barwne opowieści bogato ilustruje mnóstwem zdjęć i wyjątkową muzyką Niemena. Spotkania te cieszą się dużym uznaniem publiczności.

Nie inaczej też było w Łagowie, gdzie J. Czachor gościł 5 grudnia ub. roku. Prezes Stowarzyszenia opowiedział nam wspomnienia o artyście, jakie usłyszał od uczestników tego spotkania.

Najpierw jednak nasz rozmówca podkreśla artystyczny klimat miejscowości, który sprzyja rozwojowi wielu dziedzin sztuki. Już w latach powojennych, od 1948 roku, odbywały się tu plenery malarskie, na których wielu artystów malarzy czy rzeźbiarzy, jak np.: Tadeusz Kulisiewicz, Ksawery Dunikowski, Eugeniusz Eibisch, Antoni Łyżwiński, Andrzej Strumiłło tworzyło dzieła sztuki.

W tym uroczym łagowskim zakątku, otoczonym jeziorami Trześniowskim i Łagowskim, przygotowywali się do pierwszych po II wojnie Międzynarodowych Konkursów im. Fryderyka Chopina przyszli mistrzowie sztuki pianistycznej: Halina Czerny-Stefańska, Adam Harasiewicz (laureaci pierwszych nagród), Regina Smędzianka, Barbara Hesse-Bukowska, Waldemar Maciszewski i wielu innych.

Tu polscy skrzypkowie: Edward Statkiewicz, Józef Kania oraz skrzypaczki - Wanda Wiłkomirska i Grażyna Bacewicz przygotowywali się do Międzynarodowego Konkursu im. Henryka Wieniawskiego, komponując też swoje dzieła muzyczne.

W komnatach łagowskiego Zamku Joannitów o przyszłości polskiej literatury dyskutowali choćby: Maria Dąbrowska, Leopold Staff, Zofia Nałkowska, Czesław Miłosz i Jan Parandowski.

Tu od 1969 roku odbywają się Festiwale Polskich Filmów Fabularnych, obecnie pod nazwą Lubuskiego Lata Filmowego.

Na przestrzeni tych historycznych lat widzom X muzy prezentowali swoje dzieła filmowe wybitni polscy reżyszerzy: Andrzej Wajda, Krzysztof Zanussi, Kazimierz Kutz, Krzysztof Kieślowski, Sylwester Chęcinski. W Łagowie też przebywała plejada wybitnych polskich aktorów: Tadeusz Łomnicki, Barbara Brylska, Daniel Olbrychski, Maja Komorowska, Olgierd Łukaszewicz, Grażyna Szapałowska, Bogusław Linda, Irena Karel, Jerzy Stuhr, Wacław Kowalski, Zdzisław Maklakiewicz, Jan Himilsbach i wielu innych.

Także na Zamku w Łagowie, w latach 1972-1975 ze swoimi zespołami Grupa Niemen, Aereolit na obozach muzyczno- treningowych przebywał piosenkarz stulecia XX wieku - Czesław Juliusz Wydrzycki Niemen. Który tu nie tylko odpoczywał, ale też tworzył wybitne kompozycje. Poruszony pięknem łagowskiego krajobrazu Niemen skomponował muzykę do filmu „Łagów”, którego emisja odbyła się 2 listopada 1975 r. w pierwszym programie TVP w cyklu „Krajobrazy polskie”.

- Byłam odpowiedzialna za gastronomię w Hotelu Turystycznym „Zamek” w Łagowie - wspomina na spotkaniu autorskim Sabina Abratańska z Zielonej Góry. - W sali restauracyjnej spotykałam się wielokrotnie na wspólnych posiłkach z Czesławem Niemenem i z członkami jego zespołu. Czesław, jak dobry ojciec, bardzo dbał o wyżywienie swoich grup muzycznych. Często sam przygotowywał proste swojskie potrawy. Pił herbatę osłodzoną miodem, kawy nie uznawał. Pomimo wyczerpujących prób muzycznych, w zespołach panowała rodzinna atmosfera. W przerwach muzycznych Czesław brał wędkę i chodził nad jezioro Trześniowskie łowić ryby. I gdy siatka była już pełna ryb, z powrotem wypuszczał je do jeziora.

- W latach 70. pracowałam w sali restauracyjnej „Zamku” - mówi Wanda Cichocka-Nowaczyk. - Lubiłam wiele piosenek Niemena - Jednego serca czy Mimozami jesień się zaczyna. Natomiast z okien sali rycerskiej Zamku od rana do wieczora dolatywała do mnie muzyka, której nie znałam. Powoli z nią się oswajałam, nawet gdy nie było gości hotelowych wybijałam łyżkami rytmy dolatujące z okien. Pamiętam Czesława Niemena bardzo zamyślonego, jakby szukał nowej muzyki dla nas...

Wiesława Marciniak-Lehnigh z Berlina, wówczas recepcjonistka w hotelu „Zamek”, wspomina jak późnymi wieczorami na zamkowych schodach rozmawiała z Czesławem Niemenem o poezji, literaturze czy życiu. - Pamiętam, jak cytował niektóre wersy z poezji Norwida i nie tylko. Mówił, że poezja wyraża uczucia, które uszlachetniają nas. Dlatego ci, którzy nie obcują z poezją tępieją. Poeci potrafią zwykłe słowa tak zestawiać i używać, że gdy czytamy wiersze to zaczynamy rozumieć skomplikowany świat i ludzi, i przestajemy czuć się osamotnieni. Ta konstelacja poetyckich słów pozwala na wzruszenia, refleksję i dotykanie piękna. Czesław Niemen miał w sobie tę pozytywną energię, która dodawała mu sił w walce z przeciwnościami. Gdy dzieje się coś złego, mówił „nie można się załamywać, poddawać, tylko brać się w garść i szukać rozwiązań. Był zafascynowany łagowskim krajobrazem i drzewostanem wokół Zamku. „Piękne buki” mówił, gdy zbliżał się do tych drzew. Jesteśmy tylko dziećmi przyrody i tak jak ona się rozwijamy, dojrzewamy i też się starzejemy...

Pani Wiesława mówi, że jego fani, którzy przybywali do Łagowa, wielokrotnie próbowali zakłócić muzyczne próby. - Szczególnie dziewczyny za wszelką cenę chciały się spotkać z popularnym muzykiem i piosenkarzem. Musiałam wielokrotnie interweniować, aby zapewnić muzykom spokój.

- Przy kościele, naprzeciwko Zamku, widziałam Czesława Niemena, gdy szedł do swojego samochodu, a ja sobie coś śpiewałam, to nawet się do mnie uśmiechnął - wspomina Kazimiera Thiel-Szutta. - Widziałam też, jak oglądał dom zwany kurzą stopką, obecnie Punkt Informacji Turystycznej przy ulicy Kościuszki. Ludzie mówili, że rozważał kupno jakiegoś domu w Łagowie.

W tym roku mija 15. rocznica śmierci tego wybitnego muzyka i 80. rocznica jego urodzin. - Może by włodarze i mieszkańcy Łagowa uhonorowali Czesława Niemena Wydrzyckiego nazwą placu, ulicy lub rzeźbą popiersiem na wzór Alei Sław na Skwerze Harcerskim w Kielcach lub tablicą pamiątkową, przecież Łagów to miasto Artystów - podpowiada Jan Czachor.

Koncert „Czesław Niemen - Na dwa serca” w wykonaniu Jarosława Królikowskiego i Macieja Wróblewskiego odbędzie się 17 stycznia w ŚDK. Koncert jest bezpłatny, zaproszenia są do pobrania w sekretariacie domu kultury.

ZOBACZ TAKŻE: Zagrali przy ławeczce Czesława Niemena w Świebodzinie

Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.**Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto