W minioną niedzielę (19 lutego) do komisariatu II policji w Zielonej Górze zgłosił się mężczyzna, jako przedstawiciel zaniepokojonych sąsiadów, którzy twierdzili, że od kilku dni nie widzieli ich 76-letniej sąsiadki. Jak wynikało z rozmowy ze zgłaszającym, starsza kobieta skarżyła się na problemy zdrowotne. Dyżurny skierował na miejsce dzielnicowych, którzy byli w pobliżu.
Pod wskazanym adresem nikt nie otwierał pomimo wielokrotnego głośnego pukania i wołania. Dzielnicowi wezwali do pomocy strażaków i podjęli decyzję o wyważeniu drzwi do mieszkania. Po wejściu do środka, policjanci znaleźli leżącą na podłodze w jednym z pokoi 76-latkę. Kobieta była bardzo osłabiona, kontakt z nią był utrudniony, nie ruszała się i ledwie mogła mówić.
Dzielnicowi wezwali pogotowie i udzielili jej pierwszej pomocy. Z relacji 76-latki wynikało, że leży tu już od trzech dni, po tym jak się przewróciła i nie mogła sama wstać. Lekarz pogotowia podjął decyzję o przewiezieniu kobiety do szpitala. Policjanci skontaktowali się z członkami rodziny, którym, przekazali klucze do mieszkania 76-latki.
Przeczytaj też: Lubuskie czarne punkty. Te miejsca lepiej omijać [MAPA]
Zobacz także: Policjanci uratowali mężczyznę leżącego na torach
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?