„Przejazd na ul. Zagłoby jest cały czas zamknięty, bo PKP przetacza tamtędy składy. A przecież mogliby to robić z tyłu dworca, bo tam jest wolne miejsce. Ludzie stoją, czekają i marzną przez to przetaczanie. Przejazd jest zamknięty kilka razy dziennie. Wydaje się, że kolejarze robią tak dla wygody, bo miejsca z tyłu dworca jest wiele’’ - pisze do "Gazety Lubuskiej" Czytelnik Mirosław.
Jesteśmy na ulicy Zagłoby, godz. 9.00. Przejazd jest otwarty, a ruch na tej drodze zaskakująco duży. Mieszkający w pobliżu Adam Mały potwierdza, że największym problemem jest przetaczanie wagonów. - Przy zwykłym przejeździe składu przejazd jest zamykany tylko na kilka minut. Natomiast przy przetaczaniu szlabany są opuszczone niekiedy na ponad 20 minut - potwierdza wersję naszego Czytelnika pan Adam.
Obok przejazdu znajduje się Auto Myjnia. Anna Kowalska też zauważa, że w przypadku przejazdu pociągu przejazd jest zamykany na kilka minut. Przy okazji zwraca jednak uwagę na grzechy kierowców: - Najpierw włącza się czerwone światło i wtedy kierowcy powinni się zatrzymać. Wielu tego nie robi i wjeżdża na przejazd tuż przed opuszczającymi się szlabanami. Igrają z ogniem, bo może dojść do wypadku.
- A co dzieje się, gdy przetaczane są składy? - pytamy.
- Wtedy faktycznie jest problem. Trzeba czekać w długich kolejkach ponad 20 minut. Na szczęście takich sytuacji w ciągu dnia jest niewiele - mówi pani Anna.
Czekamy. Jest godz. 9.33, przejazd się zamyka, bo za chwilę ma przejechać pociąg. Trwa to siedem minut. Po obu stronach szlabanu naliczyliśmy po sześć samochodów stojących w kolejce.
Za organizację na torach odpowiada Zakład Linii Kolejowych w Zielonej Górze. Jego dyrektor Mariusz Nowakowski zapewnia, że przetaczanie wagonów i zamykanie przejazdu na ulicy Zagłoby nie jest robione nikomu na złość.
- To wynika z technologii pracy stacji - podkreśla. - Przetaczanie może odbywać się od strony Batorego lub od wspomnianej ulicy Zagłoby. I właśnie od Batorego robimy to najczęściej. Ale nie zawsze jest to możliwe. Pociągów w ostatnich miesiącach przybyło. Stąd niemożliwe jest, by wszystkie były obsługiwane od strony Batorego, niektóre muszą trafiać na drugą stronę. A wtedy musimy zamykać przejazd na ulicy Zagłoby.
- Czy to się może zmienić?
- Dziś mogę obiecać, że odczuwalna poprawa powinna nastąpić po zakończeniu remontu torów na dworcu PKP. A być może nastąpi to jeszcze w tym roku - obiecuje dyrektor Mariusz Nowakowski. Wtedy to część nieczynnych torów na terenie dworca zostanie przywrócona do eksploatacji. I dzięki temu będziemy mogli przetaczać składy na stacji, a wówczas przejazd na ulicy Zagłoby będzie zamykany jedynie sporadycznie.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?