Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

25 minut trzeba dziś czekać na podniesienie szlabanu, gdy przetacza się pociąg. To ma się zmienić

Czesław Wachnik
Czesław Wachnik
Spieszysz się jak diabli. No to przez ul. Zagłoby...Może się uda. Podjeżdżasz i... szlaban. Stoisz. Ale to ma się zmienić jeszcze w tym roku.

„Przejazd na ul. Zagłoby jest cały czas zamknięty, bo PKP przetacza tamtędy składy. A przecież mogliby to robić z tyłu dworca, bo tam jest wolne miejsce. Ludzie stoją, czekają i marzną przez to przetaczanie. Przejazd jest zamknięty kilka razy dziennie. Wydaje się, że kolejarze robią tak dla wygody, bo miejsca z tyłu dworca jest wiele’’ - pisze do "Gazety Lubuskiej" Czytelnik Mirosław.

Jesteśmy na ulicy Zagłoby, godz. 9.00. Przejazd jest otwarty, a ruch na tej drodze zaskakująco duży. Mieszkający w pobliżu Adam Mały potwierdza, że największym problemem jest przetaczanie wagonów. - Przy zwykłym przejeździe składu przejazd jest zamykany tylko na kilka minut. Natomiast przy przetaczaniu szlabany są opuszczone niekiedy na ponad 20 minut - potwierdza wersję naszego Czytelnika pan Adam.
Obok przejazdu znajduje się Auto Myjnia. Anna Kowalska też zauważa, że w przypadku przejazdu pociągu przejazd jest zamykany na kilka minut. Przy okazji zwraca jednak uwagę na grzechy kierowców: - Najpierw włącza się czerwone światło i wtedy kierowcy powinni się zatrzymać. Wielu tego nie robi i wjeżdża na przejazd tuż przed opuszczającymi się szlabanami. Igrają z ogniem, bo może dojść do wypadku.
- A co dzieje się, gdy przetaczane są składy? - pytamy.
- Wtedy faktycznie jest problem. Trzeba czekać w długich kolejkach ponad 20 minut. Na szczęście takich sytuacji w ciągu dnia jest niewiele - mówi pani Anna.
Czekamy. Jest godz. 9.33, przejazd się zamyka, bo za chwilę ma przejechać pociąg. Trwa to siedem minut. Po obu stronach szlabanu naliczyliśmy po sześć samochodów stojących w kolejce.
Za organizację na torach odpowiada Zakład Linii Kolejowych w Zielonej Górze. Jego dyrektor Mariusz Nowakowski zapewnia, że przetaczanie wagonów i zamykanie przejazdu na ulicy Zagłoby nie jest robione nikomu na złość.
- To wynika z technologii pracy stacji - podkreśla. - Przetaczanie może odbywać się od strony Batorego lub od wspomnianej ulicy Zagłoby. I właśnie od Batorego robimy to najczęściej. Ale nie zawsze jest to możliwe. Pociągów w ostatnich miesiącach przybyło. Stąd niemożliwe jest, by wszystkie były obsługiwane od strony Batorego, niektóre muszą trafiać na drugą stronę. A wtedy musimy zamykać przejazd na ulicy Zagłoby.
- Czy to się może zmienić?
- Dziś mogę obiecać, że odczuwalna poprawa powinna nastąpić po zakończeniu remontu torów na dworcu PKP. A być może nastąpi to jeszcze w tym roku - obiecuje dyrektor Mariusz Nowakowski. Wtedy to część nieczynnych torów na terenie dworca zostanie przywrócona do eksploatacji. I dzięki temu będziemy mogli przetaczać składy na stacji, a wówczas przejazd na ulicy Zagłoby będzie zamykany jedynie sporadycznie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto