MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Albert Rude przed wyjazdem Wisły Kraków do Katowic: Wszystko jest motywacją przed tym meczem

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wojciech Matusik
W sobotę o godz. 17.30 Wisła Kraków zagra w Katowicach z GKS-em w niezwykle ważnym dla I-ligowej tabeli meczu. Przed wyjazdem na Górny Śląsk z dziennikarzami spotkał się trener Wisły Albert Rude.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

W Wiśle nie zagrają na pewno w sobotę Joseph Colley i David Junca za kartki oraz kontuzjowani Bartosz Jaroch i Bartosz Talar. Zapytany o kontuzję Jarocha i kiedy jest przewidywany powrót tego zawodnika do gry, Albert Rude odpowiedział: - W takich przypadkach jest ciężko określić, ile będzie potrzebował czasu, żeby wrócić. Wszystko będzie zależało od tego jak jego organizm będzie reagował na zabiegi, które przechodzi obecnie.

Z obrony Wisły wypada aż trzech piłkarzy, którzy wyszli w podstawowym składzie na mecz z Lechią. Prócz Jarocha, również wspomniani Colley i Junca. Rude, zapytany o to czy ustawienie obrony jest dla niej największym problemem przed wyjazdem do Katowic, odparł: - To prawda, że mamy kilka ważnych absencji w linii obrony. Mamy jednak również zawodników, którzy są gotowi, żeby wypełnić te absencje.

Rozmowa w szatni nie była przyjemna

Może te problemy nie byłyby tak duże, gdyby wiślacy nie dostawali czasami niepotrzebnych kartek po bezmyślnych faulach. Tak jak było np. w przypadku Davida Junki w meczu z Lechią. Widać, że to temat, który poruszany był też w szatni Wisły, bo jej trener mówi:

- Generalnie mówiąc, w tego typu meczach, gdy grasz z tak trudnym przeciwnikiem czy grasz w barażach, trzeba grać w jedenastu. Oczywiście rozmawialiśmy o tym z zespołem. I mogę zapewnić, że nie była to przyjemna rozmowa.

GKS Katowice, czyli projekt długoterminowy

GKS Katowice to obecnie rozpędzony zespół. Strzela dużo goli, wygrywa. Jak zatrzymać takiego rywala? Albert Rude twierdzi, że ma na to pomysł. O katowiczanach mówi: - Po pierwsze chcę powiedzieć, że bardzo dogłębnie analizowaliśmy mecze naszego najbliższego rywala i na podstawie tych obserwacji przygotowaliśmy plan, który mam nadzieję, że zadziała. Najważniejsze jest jednak, że Katowice to jest projekt. To jest projekt długoterminowy, co widać na boisku. Jest tam trener, który pracuje od sezonu 2019/2020. To jest pięć sezonów pracy z drużyną, a sporo jest tam zawodników, którzy są w tym zespole, dwa, trzy nawet cztery lata. Możemy zatem zobaczyć bardzo jasno, że jest tam droga, którą podąża ten zespół. Wiedzą, co mają grać i dla mnie jest żadną niespodzianką ich wynik w tym sezonie.

Wisła, żeby na sto procent zapewnić sobie miejsce w barażach, musi wygrać oba mecze, jakie pozostały do końca sezonu zasadniczego. Tylko, że w tym roku nie udało się to jej ani razu. Zapytaliśmy zatem trenera „Białej Gwiazdy”, gdzie jej kibice mają szukać powodów do wiary, że to uda się akurat teraz? Ten odpowiedział: - To prawda, że nie wygraliśmy w lidze dwa razy z rzędu. Jak oceniamy tę sytuację? Mamy dwa ostatnie mecze w sezonie zasadniczym, więc jest ostatnia okazja, żeby to zrobić. Nie potrzebujemy niczego ekstra przed tym meczem. W tym meczu będzie wszystko. Gramy przeciwko bardzo dobrej drużynie, z bezpośrednim rywalem, jesteśmy na krawędzi. Musimy wygrać, żeby dostać się do baraży. Wszystkie elementy są motywacją przed tym meczem.

Jeśli chodzi o ustawienie Wisły w ofensywie, to wydaje się być tylko jeden znak zapytania. Czy od początku zagra Roman Goku czy Szymon Sobczak. W tym pierwszy przypadku wysuniętym napastnikiem pozostałby Angel Rodado. W drugim Rodado zagrałby nieco niżej, za Sobczakiem. Trener Wisły na pytanie czy już zdecydował jak to ustawić, odpowiada: - Mamy te dwie możliwości, ale też inne na podstawową jedenastkę. Żeby ocenić tę sytuację, powiem, co ma wpływ na wybór podstawowego składu. Liczą się dwa kryteria. Po pierwsze obecna forma danego zawodnika. Po drugie liczy się to, czego potrzebujemy w rywalizacji z danym rywalem. To są czynniki, które zdecydują o wyborze jedenastki.

W takich meczach liczą się detale

Padło też pytanie czy w ostatnim meczu z Lechią piłkarze nie byli odpowiednio skoncentrowani, a może wręcz przeciwnie - przemotywowani? Trener Rude mówi: - Zrobiliśmy bardzo dokładną analizę tego mecz. Myślę, że mieliśmy bardzo dobre trzydzieści minut. Kiedy straciliśmy pierwszego gola, oni zaczęli grać bardzo dobrze, lepiej od nas i ciężko nam było wrócić do tego meczu. W drugiej połowie było już bardzo trudno grając bez dwóch zawodników. Nie sądzę, że to wszystko było spowodowane brakiem koncentracji. Raczej tym, że nie zarządzaliśmy dobrze w tym meczu naszymi przewagami, gdy prowadziliśmy najpierw 1:0, a następnie 2:1. Zarządzanie w takim meczu to są detale. Jeśli masz dwie czerwone kartki, dwa rzuty karne w meczu z liderem, to jest decydujące.

I jeszcze na koniec padło pytania o Szymona Sobczaka, czy trener Albert Rude rozmawiał z tym zawodnikiem przed tym jak odstawił go od pierwszej jedenastki po niewykorzystanym rzucie karnym w Sosnowcu. Trener powiedział: - Staram się zawsze rozmawiać z zawodnikami, żeby mieć z nimi uczciwe i dobre relacje. Każdy z tych zawodników wie, że to jest wysoki poziom, na jakim gramy i musi dawać od siebie coś ekstra dla zespołu.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Albert Rude przed wyjazdem Wisły Kraków do Katowic: Wszystko jest motywacją przed tym meczem - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto